Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  W takim razie - jaka wystawa???
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: środa, 26 marca 2003 11:07:37
Właśnie lepiej lub gorzej oceniliśmy Orchidalia 2003. Ewidentnie wszyscy mieliśmy jakieś oczekiwania, z których nie wszystkie zostały spełnione. Może więc miałoby sens porozmawiać o optymalnym, przyszłym kształcie tej wystawy z uwzględnieniem naszych, polskich realiów. Czyli nie tylko - JA CHCĘ DUŻO STORCZYKÓW - ale także pomysły, jak to osiągnąć.

Może więc na początek kilka słów ode mnie. Z panem Maćkiem zgadzam się w jednym punkcie - sens wystawy rozmył się znacznie na skutek dołożenia "ozdóbek" poza głównym tematem (bukiety ślubne nie zawierające nawet jednego storczyka, wystawa Tomaszewskiego). Trudno winić o to organizatorów, którzy z braku storczyków próbowali wypełnić przestrzeń, ale na przyszłość warto by się skupić na samych storczykach. Czyli postulat nr 1 - zawęzić tematykę wystawy.

Większość wystaw na świecie zawiera też elementy konkursu, czyli rośliny są nagradzane. Zdaję sobie sprawę, że w Polsce praktycznie nie istnieje jeszcze normalnie działające stowarzyszenie storczykowe, ani system oceny roślin. Przychylam się natomiast do zdania Zbyszka, że taki system należałoby stworzyć. Nie jest to zadanie organizatorów Orchidaliów, ale w ostateczności na początek mógłby to być konkurs na zasadzie "widzimisię" i zespół sędziowski przyznawałby mniej lub bardziej symboliczne nagrody. Dlaczego? Żeby przyciągnąć amatorów, którzy chcieliby wystawić swoje rośliny!!!! Z rozmów, które prowadziłem podczas Orchidaliów, wynika, że wielu z nas dysponuje jedną, dwiema, czy wieloma roślinami wartymi uwagi, które KWITŁY w tym właśnie czasie. Sądzę, że z całej Polski możnaby zebrać na wystawę kilkadziesiąt do kilkuset roślin. Jest to kwestia organizacji, transportu itd, ale to amatorzy są jednym ze źródeł roślin przeciętnej wystawy w innych krajach (nie mówię o światowych targach, gdzie konkurują wyłącznie producenci). Czyli postulat nr 2 - konkurs amatorów.

Drugim źródłem roślin na wystawach są zwykle producenci lub importerzy. Słyszałem głosy, że w Polsce produkuje się tylko falenopsisy i cymbidia, więc byłoby nudno. Nie zgadzam się. Można stworzyć przepiękną wystawę tematyczną złożoną tylko z tych roślin. Załączam dowód sądowy




Czyli na przyszłość należałoby nawiążać bezpośredni kontakt z polskimi producentami storczyków i zorganizować ich własne stanowiska tematyczne. W końcu należy ich popierać, a wystawa w stolicy kraju powinna uwzględniać ich interesy. Sądzę, że taka forma reklamy byłaby im na rękę, a nie ponosiliby żadnych innych kosztów poza udostępnieniem roślin, które mogłyby też być na sprzedaż po zakończeniu wystawy. Czyli postulat nr 3 - uwzględnić producentów z całego kraju.

Na międzynarodowe wystawy przyjeżdżają (z roślinami) producenci z całego świata. To na razie nie ta skala, ale w przyszłości na pewno warto by skontaktować się z producentami np. z Brazylii, czy Nowej Gwinei. Może chcieliby przyjechać?

Tak sobie też myślę, że może warto by jednak wprowadzić bilety. Nie musiałyby być drogie (3-5 złotych), ale przy 10 tysiącach zwiedzających wystarczyłoby na pokrycie chociażby kosztów transportu roślin od amatorów i polskich producentów, czyli przyczyniłoby się do niebagatelnego wzbogacenia treści.

Na koniec może trochę zdjęć z wystaw w Chicago i na Hawajach. Ładne? Pewnie. Ale czy poza naszym zasięgiem? Nie sądzę. Odrobina wyobraźni, trochę roślin i tyle. Warto także zauważyć, że nigdzie nie ma tu zbędnego "szumu" odrywającego uwagę od głównego tematu wystawy.

Pozdrawiam,
Jerzy



Chicago





Hawaje

















Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Maria Maciąg
E-mail: maria@ciekawe-rosliny.prv.pl
Data: środa, 26 marca 2003 12:00:57
Chciałabym się odnieść do drugiego postulatu w Pana wypowiedzi. Otóż uważam, że za mało zrobiliśmy w kierunku ściągnięcia chociażby pojedynczych ciekawych storczyków od amatorów. Zeszło to, zupełnie moim zdaniem niezasłużenie, na drugi plan. Stało się li tylko dodatkiem. Tu nawet nie chodzi o jakieś nagrody, chociaż byłaby to dodatkowa zachęta, ale o to, że wtedy wystawa byłaby bogatsza, bardziej urozmaicona. Oczywiście należy zrozumieć trudności z dowozem takich storczyków, ale myślę, że nie wszystkie możliwości zostały wykorzystane.

Pozdrawiam,
Maria

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail:  
Data: środa, 26 marca 2003 13:23:57
Witam,
mam inne zdanie, ta wystawa taka była -"o optymalnym, przyszłym kształcie tej wystawy z uwzględnieniem naszych, polskich realiów". To że odbywa się sprzedaż i na wystawie są inne rośliny jako uzupełnienie to nic takiego. Na zdjęciach które Pan prezentuje też one wystepują jako dobre tło. Nam jako Miłośnikom (Towarzystwom, Ogrodom) tych roślin, brakuje pieniędzy, trzeba je pokazywać nawet w taki sposób jaki był. Bedzie większa grupa zainteresowanych, będą możliwości.
Tu, przepraszam, Panie Jerzy ale chciałam wykorzystać Pana wypowiedź do pokazania jak ogląda się wystawy.
To jedna z wiązanem ślubnych, które były na wystawie ORCHIDALIA 2003.






Obie całkiem interesujace.
Pozdrawiam
Ewka


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: środa, 26 marca 2003 14:17:48
Pani Ewo, piękne zdjęcia, jak zwykle

Specjalnie utworzyłem nowy temat, żeby raczej nie kontynuować kwestii oceny tegorocznej wystawy. Może o bukietach wyraziłem się nieco niefortunnie, bo chodziło mi o to, że ich spora częśc nie zawierała nawet storczyków (sprawdziłem ). Natomiast nawet nie o to chodzi. Istotne w tym wszystkim są proporcje, czyli chociażby przestrzeń przyznana elementom "niestorczykowym" w porównaniu do przestrzeni wystawy przyznanej storczykom jako takim. Nie oceniam w żaden sposób organizatorów i wiem, że wzięło się to z całkowicie obiektywnych przyczyn itd. Wyraziłem tylko swoją opinię, że w przyszłości warto zdecydowanie zwiększyć na wystawie liczbę storczyków i podałem moje pomysły jak to zrobić. Przy dużej liczbie storczyków tego rodzaju dodatki będą dodatkami, ale teraz to dodatki w dużej mierze zdominowały wystawę.

Tego rodzaju rozmowy o oczekiwaniach nas wszystkich odnośnie wyglądu Orchidaliów nigdy nie było. Założyliśmy (my z zewnątrz) w jakiejś mierze, że Piotr i koło warszawskie wyczaruje rośliny i już
Natomiast może warto podyskutować, jak to widzimy i jak to zrobić - czyli chociażby jakiej pomocy potrzeba w przyszłym roku, żeby było lepiej.

Jerzy


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Lepka
E-mail: lepa@green.net.pl
Data: środa, 26 marca 2003 15:00:07
Witam, wiem że to co napisze mało da,aczkolwiek uważam że w Polsce jest zamało współpracy...myślę że po pierwsze wszystkie towarzystwa powinny w jakiś większy sposób się "złączyć",ale to tylko na marginesie, ponieważ było by najlepiej,gdyby nawiązać współprace z innymi krajami, Czesi naprzykład mają swoje "słynne" arboterum, i myślę że niezaszkodziło by z nimi w jakiś sposób współpracować.Równierz Niemcy są BLISKO,więc sądzę że była by to ciekawa współpraca (producenci gerber już tak zrobili i im się opłaciło,naprzykład nowymi technologiami upraw...wystarczyło tylko się spotkac i pogadac).Wiem że niebędzie szybko w Polsce czegoś takiego, jak np zbliżające się "Orchidee in centrO" pod Rzymem, aczkolwiek dobrze było by do tego zacząć dązyć,ponieważ niema rzeczy do zrobienia!.Dlatego też niezłym pomysłem było by pomyślenie nad utworzeniem jakieś głownej struktury "myślącej" w storczykach, np byli by "oni" przedstawicielami w rozmowach dotyczacych następnej wystawy, aby przypuśćmy Roelke miał się wystawić razem ze swoją KOLEKCJĄ na przyszłych Orchidaliach,już jako wystawie międzynarodowej.Chodzi mi o taką "oragnizaje" do której zgłaszano by pomyśly,a oni pomagali by lub nawet je realizowali, bo pomysłów jest dóżo,ale niema ich zbytnio komu realizować, dlatego myślę że przede wszytskim WSPÓŁPRACA da najwięcej i trzeba coś zrobić w kierunku aby ją nawiązać z jak największą ilością towarzystw za granicą,w końcu czemu tez niemiało by przyjechać Niemieckie towarzystwo na wystawę do nas połączoną razem z wymianą doświadczeń, lub czemu MY niemielibyśmy tam pojechać...potrzeba tylko kogoś kto by to wszystko "załatwił" jako twardo stojący przedstawiciel, bo z pewnością nikt niewysłucha Kowalskiego czy Nowaka, który przyjechał w reprezentacji...SWOJEJ.
Pozdrawiam Andrzej

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Dorota Walentyn-Góral
E-mail:  
Data: czwartek, 27 marca 2003 10:01:07
Witam!
Wydaje mi się, że sprawa rozbija się także o parę przyziemnych spraw- myślę oczywiście o członkach towarzystwa. Parę osób nie posiada żadnego transportu a miała rośliny. Nie było komu tego przytransportować, a autobus w tym wypadku to sprawa nierealna- kwestia 1-2 roślin Przykładowo: osoba, która się zobowiązała przetransportować rośliny, nie poinformowała, że nie będzie mogła i w ten sposób uniemożliwione zostało załatwienie innego transportu- było zbyt późno. A wierzcie mi mogły przybyć ciekawe rośliny. Druga sprawa- czy rzeczywiście termin wystawy dla kolekcjonerów jest dogodny? Sprostujcie mnie, jeżeli idę błędnym tokiem myślenia, ale ten problem wynikł już w zeszłym roku. W tym było trudniej, bo roślinom się coś pokręciło, i wiele z nich kwitło wcześniej niż przed rokiem. Chodzi mi tu o fakt, iż producent w pewnym stopniu może posterować kwitnieniem roślin, a my jesteśmy bardziej uzależnieni od kaprysów naszych piękności- zresztą jak to z pięknościami bywa Większość trzyma rośliny na parapetach, w akwariach czy często niewielkich orchidariach. Mało kto ma większe możliwości. Z rozmów z kilkoma osobami wynikło, że jedne storczyki przekwitły a inne jeszcze nie kwitną. Może lepszy byłby nieco wcześniejszy termin? Myślę więc, że w tej sytuacji nasza ekspozycja i tak dobrze wypadła.
Dorota

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Manuel Ruiz
E-mail: manuel.ruiz@orchidsklepik.pl
Data: czwartek, 27 marca 2003 21:12:54
Chciałbym tylko opysać o jedną rzecz która jest dość istotna i o który wszystcy wydaje się zapomną. O tuż czas... W normalnych warunkach organizować wystawa (nie tylko o storczyki) wymaga dużo czasu zaangażowanie i wiele, wiele spotkanie. Od momentu powstawanie pomysły do ich realizacje istnieją wiele etapy i wiele spraw do coordynowanie; na organizacje wystawy powinno się pracować przez cały rok aby rezultat było na wysokim podziomie.

Orchidalia 2003 była organizowana w ok trzych tygodniach, spotkanie członków organizacjiny było nie wiele więcej niż trzy a na koncu Warszawskiego Koła Miłośników Orchidei nie miał dużo wpływu w decycjach stotnych poza organizacje własny konczyk. Rezultat był taki że Orchidalia 2003 była raczej rozwianie tematycznie ubiegła roczna wystawa; przestrzeń była większa, kończyk WKMO przyjemniejszy, Jungla OBI też większa i więsza "komercja" (mojem zdaniem to oceniam pozytywny). WKMO trzeba kongratulowac za inicjatywa wystawy ale wystawa stała się rzeczywistość dzieki Agora i OBI który oferowali przestreń i finansowali cała impreza.

Wiele rzeczy można mówic o Orchidalia 2003, dobry i zły ( i to zależy od gustu każdego) ale ja osobiscie jestem dalej w szoku, ze pod koniec lutego nikt nie wieział czy w ogóly będzie wystawa a jednak tylko się opóżniła jeden tydzień od pierwszego ustalonego terminu.

Podawanie pomysły jest dobry rzecz ale proszę Państwa, do ich realizacje jest potrzebny czasu, czasu i jeszcze raz czasu... no i więcej wpływu decycji przez WKMO przy organizacje bo jakość wygląda że jesteśmy tylko dodatkiem do cała impreza.

Pozdrawiam,
Manuel

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Grażyna Siemińska
E-mail: sieminsk@uci.agh.edu.pl
Data: czwartek, 27 marca 2003 22:43:48
Witam,
I tu właśnie leży sedno sprawy. Po prawie tygodniu odczytywania najróżniejszych uwag (zwaliło mnie jednak przeziębienie , a wyjazd do Warszawy na pewno jeszcze ten stan pogorszył, ale NIE MOGŁAM nie pojechać), spróbuję i ja dorzucić ziarnko.

W 100 procentach rację ma Manuel, że tego typu impreza MUSI mieć termin ustalony co najmniej rok wcześniej. Na wielu zagranicznych stronach storczykowych jest podawane kalendarium najróżniejszych wystaw i konferencji i są tam nawet terminy na 2005 i 2006 rok. Jeśli ktokolwiek taką datę wpisze do kalendarza, zwłaszcza producent, to powinien to być dla niego „święty termin”.

Sprawy organizacyjne to ogromna praca (wiem coś na ten temat, bo nieraz byłam szefem biura organizacyjnego międzynarodowych konferencji naukowych na mojej uczelni ), dla zespołu, ale kierowanego jedną silną ręką. Według mnie taka osoba powinna za to mieć jakieś – choćby symboliczne – wynagrodzenie. I tu pierwszy wniosek: jeżeli WTMO nie dysponuje takimi środkami, to należy na szefa takiej imprezy wybrać kogoś innego. Bo ogromna społeczna praca wielu zapaleńców zostaje zniweczona, a co gorsze, niezauważona, a nawet krytykowana. Krytyka tak (chcemy przecież być coraz lepsi), ale konstruktywna. Takie właśnie podejście zaprezentował Jerzy i zgadzam się z nim prawie w całości.

Marzy mi się zorganizowanie w Krakowie międzynarodowej wystawy storczyków, ale znając ogrom prac przygotowawczych jakich taka impreza wymaga, realny jest termin wiosna 2005!, albo najwcześniej jesień 2004. I na pewno nie będzie to tylko WYSTAWA, ale także KIERMASZ. To się musi wszystkim opłacać, i zwiedzającym, i wystawcom, i producentom.

W okresie 9-11 maja br. w Krakowie odbędzie się doroczna Wiosenna Wystawa Ogrodnictwa. Jest to impreza, gdzie w hali prezentują się różne firmy ogrodnicze (i rośliny i sprzęt), a na zewnątrz można kupić najróżniejsze kwiaty na balkony i do ogródków. Towarzystwo Ogrodnicze, którego częścią jest nasz Klub został poproszony o „zaistnienie”, czyli zrobienie jakiejś miniwystawki i jakiejś prelekcji, na przykład „Pierwszy storczyk – i co dalej?”. Będę się upierać, aby w nazwie tej imprezy było także słowo KIERMASZ, bo jest tu i kiermasz i większość zwiedzających przyjeżdża po rośliny, ale ogląda także wszystko co jest do pokazania.

„Załatwiam” kilku producentów, bo choć może „cudeńka” storczykowe nie są dla wszystkich, ale nawet dla kilkunastu zainteresowanych warto pokazać się. Społeczność „storczykomaniaków” rozrasta się, czego doświadczam częstymi telefonami w rodzaju: „Słuchaj, dostałam storczyka, co mam z nim robić???”. Wielu z nas tak właśnie zaczynało (he, he, i ja! ), a teraz....
Pozdrawiam
Grażyna

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl