Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Schomburgkia tibicinis
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: arecki
E-mail:  
Data: niedziela, 28 stycznia 2007 10:12:17
Witam
Czy ktoś z Państwa ma jakieś doświadczenie w hodowli tego storczyka? Jeśli tak to może zechce napisać kilka zdań o jego uprawie.
Pozdrawiam
arek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: niedziela, 28 stycznia 2007 22:34:54
Hmmm, na Schomburgkie choruję od dawna. Od trzech lat mam S. splendidę z importu ekwadorskiego. Roslina byla dorosla ale niewielka. Ladnie przyrasta ale na kwitnienie przyjdzie mi jeszcze sporo poczekac bo z literatury wynika ze kwitna duze i stare okazy ... Po zdobyciu tych informacji na wystawie w Berlinie zaopatrzylam sie w dorosly, duzy okaz. Wypuscil u mnie trzy przyrosty, jest regularnie podlewany i doswietlany. Uprawiany w warunkach ogrodu zimowego. Nie chce zapeszac tfu, tfu, tfu ale pomiedzy liscmi sie cos kluje ...







pozdrawiam
Sandra

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jarek Sułek
E-mail: motylik@poczta.onet.pl
Data: poniedziałek, 29 stycznia 2007 07:51:37
Rzeczywiście schomburgkia ma fantastycznie ciekawe kwiaty.Trzymam kciuki za to kwitnienie!- pozdr. Jarek.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: arecki
E-mail:  
Data: poniedziałek, 29 stycznia 2007 09:37:07
Dziękuje Sandra, trzymam kciuki za kwitnienie

pozdrawiam
a.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: wtorek, 30 stycznia 2007 22:39:59
Hmm, nie uściśliłam że ta ze zdjęcia to tibicinis. Trzymajcie kciuki mocno bo niestety na starych pb są zaschnięte pochewki, więc wszystko może się wydarzyć .

pozdrawiam
Sandra

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: sobota, 9 czerwca 2007 22:42:30
Dziękuję Panom bardzo - trzymaliście kciuki dzielnie i POMOGŁO !!!

Schomburgkia, aj co ja mówię Myrmecophila (lubiąca mrówki - to się nazywa dewiacja ) raczyła zakwitnąć. Bynajmniej nie na pokazywanych przeze mnie "klujkach" na nowych przyrostach, ale na dojrzałym przyroście z zeszłego roku. Piotr M. miał niezłe oko i rację - chylę czoła .

Cóż ja mogę o tej roślinie powiedzieć - coby zakwitła proponuję

a) zaopatrzyć się w dużą, ładną roślinę
b) zapewnić jej maksimum światła i obfite podlewanie w okresie wzrostu
c) czekać

powinno się udać. U mnie tylko (aż) jeden pęd, ale i tak jestem dumna.










Kwiaty nie otwierają się do końca i są jakby "zemdlone" co nieco mnie zirytowało, ale zauważyłam że stopień otwarcia zależny jest od pory dnia. Zapachu nie stwierdzono, ale kolory i skręcenia - rewelacja. Kwiaty są dość długotrwałe, oczywiście jeśli nie macie wrednych latających owadów które próbują zapylić wszystko co się znajduje w ich zasięgu.

pozdrawiam
Sandra

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Anna
E-mail: anna@roslin-menazeria.net
Data: niedziela, 10 czerwca 2007 13:03:09
Witaj Sandro!
Wieeelkie gratulacje!
Jestem pełna podziwu, kwiaty jak marzenie
Mam też Schomburgkię tibicinis, ale jest to młoda sadzonka.
Nie chce rosnąć, dosłownie od roku stoi w miejscu
Cóż, dobrze, że nie pada.
Po tym wszystkim co przeczytałam, doszłam do wniosku, że mi chyba życia braknie, aby doczekać kwitnienia...
Sandro, jeśli jest w zimowym ogrodzie to jeszcze doświetlasz? Chyba zimą, tak?
W ogóle to napisz coś więcej o jej uprawie. Jak często podleważ i jak nawozisz?
Jakie temperatury zapewniasz zimą, itp.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Tomek Szewerniak
E-mail: vetom@wp.pl
Data: niedziela, 10 czerwca 2007 16:26:49
Dołączam moje gratulacje .
Sam mam kilka shomburgki , ale oczywiście wszystkie dość młode. Uprawiam je na podkładkach, które wiszą w najbardziej nasłonecznionym miejscu w moim orchidarium.
I kiedy w kwietniu zaczęły intensywnie rosnąć i wypuszczać korzenie , jakaś bezduszna istota ob..jadła wszystkie młode korzonki na wszystkich pięciu szomburgkiach . Pozostałe storczyki zostały nienaruszone. . Jak przeszła mi cała złość to sobie wykombinowałem, że pewnie dlatego szomburgkie koegzystują z mrówkami , aby te ostatnie chroniły je przed amatorami słodkich (?) korzonków.
Pozdrowienia - Tomek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: niedziela, 10 czerwca 2007 18:44:55
Dzięki za miłe słowa

Co do uprawy to mam ją od września, zima była latoś łagodna więc wisiała w ogrodzie zimowym przez cały czas, temperatury zimowe ok. 12-15 stopni, letnie do 40 (ufff ). Spora różnica temp. pomiędzy dniem a nocą. Podlewana mniej więcej raz na tydzień, jeden pełen kubek wody. Musiałam wchodzić na drabinę żeby tego dokonać he he. Nie była nawożona, no może jakoś okazjonalnie BlossomBoosterem. Zimą była doświetlana, wisi ok. 20 - 30 cm pod dwoma świetlówkami. Nie wiem czy doświetlanie jest konieczne ale sie kiedyś przejęłam i zamontowałam świetlówki.

Co do mrówek to muszę przyznać że ją uwielbiają, ale bez żadnych szkód dla rośliny. A szkodniki na pewno przepędzają gdzie pieprz rośnie.

pozdrawiam i życzę Wam również happy endu w przygodzie z schombo
Sandra

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Markiewicz
E-mail: pierre2@interia.pl
Data: wtorek, 12 czerwca 2007 00:00:59
No tak jak ja juz cos wypatrze to zaraz kwitnie i jest piekne :P Tylko nie u mnie bo tu zielono mi cd. Jak juz sie ustabilizuje (tylko kiedy to będzie?) to i ten gatunek "must have"
Pozdrowionka!

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl