Wiadomość

Autor:

Iwona

E-mail:

Data:

środa, 19 października 2005 18:49:00

Witam
Mam miltonie po kwitnieniu, ktora wypuscila kilka nowych przyrostow.Jak powinnam ja pielegnowac zeby mlode przyrosty gdy osiagna dojrzalosc zakwitly.Czy juz powinnam je przechladzac, czy to bedzie mialo wplyw na ich przyszle kwitnienie czy dopiero jak osiagna dojrzalosc?
Pozdrawiam Iwona

Autor:

Karolina

E-mail:

ckarus@gazeta.pl

Data:

środa, 19 października 2005 20:02:15

Witam!
Proszę wpisać w wyszukiwarce na tym forum "miltonia" (dot. to także strony storczyki.org.pl) albo/i znaleźć na tej właśnie stronie rady dla początkujących i przeczytać wszystko co znajduje się pod hasłem "Miltoniopsis". Proszę na przyszłość podjąć minimum wysiłku i poszukać informacji na tych stronach, które są kopalnią wiedzy o storczykach.
Pozdrawiam, Karolina

Autor:

Karolina

E-mail:

ckarus@gazeta.pl

Data:

środa, 19 października 2005 20:05:02

A tak nawiasem mówiąc mam zbliżoną sytuację ze Stanhopeą tigriną, która jest teraz w fazie wypuszczania przyrostów (tylko że one są już spore i lada moment "dojrzeją"). Na razie trzymam roślinę w niezmiennych warunkach, a gdy zakończy wzrost, ograniczę podlewanie i nieco ją schłodzę.
Pozdrawiam, Karolina

Autor:

Iwona

E-mail:

Data:

środa, 19 października 2005 20:20:18

Witam
Dlaczego zawsze jak o cos pytam, ktos kto odpowiada wychodzi z zalozenia ze nie szukalam zadnych informacji na ten temat.Znane mi sa te artykuly.
Po prostu zastanawia mnie czy schladzanie jeszcze dojrzewajacych przyrostow ma taki sam wplyw jak dojrzalych, a pytam dlatego ze zanim ten przyrost dojrzeje to prawdopodobnie skaczy sie sezon grzewczy wiec bedzie mi trudniej zapewnic spadki temperatur noca. Moje mieszkanie nalezy do mieszkan o umiarkowanej temperaturze.Maksymalna temp to 23 stopnie jak jest naprawde sloneczna pogoda, a noca spada do 16-18 stopni.Nawet teraz jest mi trudno obnirzyc temperature do 15 stopni przy uchylonym oknie.A w dzien przy odkreconym na maksa kaloryferze wynosi 22.W zimie ta roznica sie troszke zwiekszy ale juz teraz chcialabym wiedziec czy schladzac czy poczekac do konca zimy i dopiero wtedy.
Pozdrawiam Iwona

Autor:

Kamila Irie

E-mail:

kamilase@yahoo.com

Data:

środa, 19 października 2005 20:32:57

Mi osobiscie sie wydaje, ze odpowiedz Karoliny byla bardzo sarkastyczna. Ale nie chcialam nic mowic dopoki sama autorka Iwona nie poczula sie nia urazona. Bardzo cenie te strone, bo panuje na niej przesympatyczna atmosfera, gdzie spotykaja sie ludzie oferujacy sobie bezinteresowna pomoc. Nie chcialabym miec wrazenia, ze wolno zadawac tylko i wylacznie zaawansowanae pytania dotyczace rzadkich gatunkow, bo proste (dla niektorych)pytania potraktowane beda we wrecz arogancki sposob. Caly czas szanuje te strone i zycze zeby kazdy mial wrazenie, ze jej istnienie jest kierowane ku potrzebie wszystkich jak i zarowno ich przyjemnosci.

Sympatycznie pozdrawiam

Kamila

Autor:

Ewa Jóźwiak

E-mail:

Data:

środa, 19 października 2005 20:50:14

Witam,
chyba jednak Pani nie przeczytała

:
Cytat:
"Roślina ciepłolubna.
Zmiany temperatur związane z porami roku są niewielkie. Średnia temperatura dnia zimowego powinna wynosić 27-29°C, nocy 16-18°C, a amplituda dobowa 11°C. Rośliny mogą tolerować przez krótki okres temperatury nawet wyższe niż 32°C, o ile zapewni się wysoką wilgotność i silny ruch powietrza. Wiele osób uprawia z sukcesem Miltoniopsisy razem z Phalaenopsisami przy temperaturach w nocy około 20°C. Inni podają, że uprawiają z powodzeniem te rośliny z cattleyami przy temperaturze 13-14°C. Choć wydaje się to mylące, jest to zakres temperatur występujący w naturalnych siedliskach trzech gatunków używanych do tworzenia współczesnych hybryd. Ustaliliśmy jednak, że nasze hybrydy dają więcej przyrostów i są one większe, gdy temperatura nocą nie spada poniżej 16°C."

Pochodzi z:
http://www.orchidarium.pl/rodzaje/index.html
Przewodnik dla początkujących

Miltoniopsis - hybrydy

Pozdrawiam
ewka

Autor:

Iwona

E-mail:

Data:

środa, 19 października 2005 21:21:09

Witam
Znam ten artykul.To ze ktos uprawia miltonie w takich warunkach z powodzeniem to nie znaczy ze te same warunki ktore panuja wlasnie u mnie w mieszkaniu dadza ten sam efekt.Mialam juz jedna miltonie ktora wlasnie w takich warunkach nie zakwitla ani razu.Czy to ze pytam i to ze mam warunki w jakich pewnie na bank by kwitla miltonia jest powodem do twierdzenia ze nie czytalam artykulu, lub czytalam nie uwaznie.Przypomina mi sie jeden tekst
"sa osoby ktore twierdza ze czegos nie da sie zrobic i przychodzi ktos kto nie wie ze tego nie da sie zrobic i wlasnie to robi"
Moze wlasnie te warunki na ktore wplywa nie tylko temperatura ale tez i inne czynniki powoduja ze ta moja miltonia nie bedzie chciala zakwitnac.
Pozdrawiam Iwona

Autor:

Ewa Jóźwiak

E-mail:

Data:

środa, 19 października 2005 21:31:57

Szuka Pani "dziury w całym".
Zapytała Pani:
"Czy juz powinnam je przechladzac, czy to bedzie mialo wplyw na ich przyszle kwitnienie czy dopiero jak osiagna dojrzalosc?"

W pierwszym zdaniu juz jest wyjaśnione;
"Roślina ciepłolubna" itd.......nie przechodzi okresu spoczynku, przesuszania, przechładzania.

Pozdrawiam
ewka

Autor:

Iwona

E-mail:

Data:

środa, 19 października 2005 21:49:09

Moze nie potrafie wyrazic o co mi dokladnie chodzi, ale sprubuje jeszcze raz.
Mniej wiecej nawozenie storczykow nawozem wysoko fosforowym ma wplyw na ich kwitnienie w przyszlosci, a czy w takim razie roznica temperatur miedzy dniem a noca dla nie dojrzalych przyrostow moze miec dac ten sam efekt.W mojej ksiazce pisze ze spadek temperatury pod koniec zimy noca do 15 stopni wplywa korzystnie na kwitnienie miltoni.
Nie szukam dziury w calym i w cale nie jest to moim zamiarem.Po prostu czekalam na odpowiedz naprzyklad taka jaka otrzymalam na forum www.storczyki.org.pl.Po prostu twierdzenie ze poszlo sie na latwizne nie jest milym stwierdzeniem jezeli tak nie jest.Szukala poprostu potwierdzenia bo moze ktos inny ma inne doswiadczenia niz te opisane w artykulach co napewno byloby ciekawa i wartosciowa informacja.Absolutnie nie mam zamiaru nikogo obrazac lub sprzeczac sie, choc odnioslam wrazenie ze moja wypowiedz jest wlasnie w ten sposob odbierana.Jezeli tak to serdecznie przepraszan, ja poprostu szukam informacji ktore brzmia calkiem ciekawiej niz suche artykuly.
Pozdrawiam Iwona

Autor:

Karolina

E-mail:

ckarus@gazeta.pl

Data:

środa, 19 października 2005 21:50:02

Witam!
Do Pani Kamili:
Nie chodzi o sarkazm i jeśli tak Pani odebrała moje wypoweidzi to mi przykro. Śledzę oba fora od niemal dwóch lat. Przeczytałam też w wolnych chwilach całą interesującą mnie historię forum i poznałam odpowiedzi na wszystkie pytania dot. falków, dendrobiów, miltonii itp. Wiem stąd, że pewne wątki powtarzają się na forum co jakiś miesiąc. Nie chodzi o to, że nikt nie chce udzielić odpowiedzi, ale te problemy były już wielokrotnie szczegółowo omawiane i trudno za każdym razem powtarzać całą dyskusję. Mnie też na początku denerwowało, gdy ktoś odpiywał mi, żebym poszukała dokładniej, ale przy okazji samodzielnego poszukiwania informacji prawie zawsze dowiadywałam się wielu innych, także przydatnych rzeczy. Więc warto. Teraz zanim zadam pytanie wpisuję chociaż w wyszukiwarce hasło problemowe i czytam. A jeśli uważa Pani, że opisywane na stronie warunki uprawy się nie sprawdzają to nie ma wyjścia-trzeba eksperymentować

. Poza tym z bliżej nieznanych przyczyn są rośliny, które w, wydawałoby się, optymalnych warunkach w danym mieszkaniu nie rosną (ja tak mam z oncidiowatymi, których teraz po prostu unikam)
Pozdrawiam i proszę nie trzymać urazy, Karolina

Autor:

Kamila Irie

E-mail:

kamilase@yahoo.com

Data:

środa, 19 października 2005 22:01:15

Hej Karolina
Nie mam ochoty i wrecz nie bede trzymac do ciebie urazy

. To prawda, ze pytania sie powtarzaja i moze byc to czasami irytujace, ale podejrzewam, ze najlepszym w tym wypadku rozwiazaniem byloby wiec ich ignorowanie. Napewno znajdzie sie ktoz inny kto odpowie, a my ktorzy jestesmy tymi pytaniami juz zmeczeni unikniemy blednego zinterpretowania naszych odpowiedzi.. no ale tu sie juz za duzo wtracam, kazdy zrobi tak jak lubi

Pozdrawiam cie Karolino i zycze wszystkim dobrej nocy

Autor:

Ewa Jóźwiak

E-mail:

Data:

środa, 19 października 2005 22:15:38

Pani Iwono teksty dla początkujących zostały opracowane o różne zebrane opisy doswiadczeń wielu osób piszących na forum i nie tylko. Więc to tak jakby więcej niż jedna osoba Pani odpowiadała.

Odpowiedź Michała14 na forum pokrywa sie w zupełności z odpowiedzią na tym forum. Ja nie widzę różnicy.

W tekście już cytowanym jest napisane dalej:
"Nawożenie:
Miltoniopsisy rosną bardzo szybko i dlatego wiosną i latem można je nawozić przy prawie każdym podlewaniu. Jesienią i zimą nawożenie należy ograniczyć do jednego tygodniowo. Zaleca się stosowanie połowy zalecanej na opakowaniu dawki (czyli dwukrotnie rozcieńczonej) nawozu o zrównoważonym stosunku NPK."

Co do nawożenia może wyciągnie sobie wnioski Pani sama, czy należy stosować nawóz wysoko fosforowy dla tych roślin?
Nie mozna wkładać wszyskich storczyków do jednej beczki, jedne lubia to a inne coś innego. Dlatego powstały te teksty dla początkujących.

Ja nie wiem jaką Pani czyta książkę o storczykach, trudno jest mi się ustosunkować.

Dla mnie 15stC w zimie dla rośliny ciepłolubnej, lubiącej podlewanie to chyba troszkę za mało. Może należy spróbować.

Proponuję pozostawić roślinę tam, gdzie rośnie do tej pory bo widać, że ma dobrze i opiekować się jak do tej pory.

Pozdrawiam
ewka

Autor:

Iwona

E-mail: