Autor: |
Piotr Markiewicz |
E-mail: |
|
Data: |
sobota, 31 maja 2008 20:51:43 |
To moje pierwsze kwitnienie u vandowatych, więc radość tym większa
Pierwotnie roślina ta została odkryta przez Charlesa Parisha na terenach Birmy w 1862 roku, wraz z innymi roślinami została wysłana do opisania do młodszego Reichenbacha - Heinricha Gustava, który w periodyku Gardeners' Chronicle z 1867 umieścił ją jako Vanda parishii. W 1897 w dziele Die Naturlichen Pfanzenfamilen Ernst Pfitzer wydzielił ją do osobnego rodzaju: Hygrochilus na podstawie ruchomej warżki przyczepionej do kolumny – ta nazwa jednak była niezauważana aż do 1974 kiedy to została wskrzeszona przez Leslie Garay w Botanical Museum Leaflets of Harvard University. Często spotykamy tą roślinę pod nazwą - Vandopsis parishii (Rchb.f.) Schltr, jednak w tym rodzaju warżka jest mocno i nieruchomo przymocowana do kolumny. Innymi wyróżniającymi cechami odróżniającymi te dwa gatunki jest: wyraźna łukowata kolumna i charakterystyczny kształt pylników -może ktoś wie jaki
Hygrochilus parishii jest szeroko występującym w lasach liściastych i podgórskich ‘dużym’ epifitem, na wysokości do 1300m n.p.m. na terenach Birmy, Tajlandii, Południowych Chin, północnych Indii, Laosu czy Wietnamu – wg mnie aż taki duży to nie jest… hehe jak na razie, myslę, że ta sama uwaga dotyczy Vandopsisa gigantea opisanego tu w dziale od A do Z – czyli, w uprawie nie osiągają zbyt wielkich rozmiarów, natomiast w naturze jak najbardziej na razie moja roślina przypomina rozmiarem dorosłego Rhynchostylisa o może nieco szerszych liściach.
Wg jednych źródeł na dłuższym pędzie od liści (do 45 cm) wytwarza od 1 do pięciu kwiatów, a wg innych co chyba bardziej bliskie prawdy od 5 w górę - na jednym z foto widziałem ich nawet 12 - podobno długo utrzymujących się – napewno ponad miesiąc, woskowatych, pachnących kwiatów – moja roślina jest stosunkowo młoda i zapowiada na pewno 5 kwiatów choć może i będzie ich więcej. Jedna z odmian var. marriottianus – posiada kwiaty o równomiernie brązowo lub purpurowo zabarwionych sepalach, typowe są żółtawe lub zielonkawe, bordowo nakrapiane czyli jak u mnie. Vandopsis gigantea potrafi utrzymywać kwiaty kilka miesięcy ciekaw jestem jak u tego to będzie? Kwiaty pachną jakoś… mam ostatnio problemy z identyfikacją – jest jakiś taki dziwny nie kwiatowy i skądś znany – właśnie zrobiłem kolejne podejście może jak gumy donaldówki tylko ciut ostrzej – tylko czy ja je jeszcze dobrze pamiętam hehe
Statystyka: u mnie najdłuższy liść narazie 17 cm, pęd ma 25 cm i jeszcze się wydłuża, kwiaty o średnicy około 5 cm.
Przy okazji ciekaw jestem doświadczeń innych hodowców? - bo moje są jeszcze niezbyt długie, z galerii wynika, że kwitło u mojego imiennika w lipcu 2004, Ewka – jak tam Twój Vandopsis lissochiloides?
żródła mojej wiedzy: internet a wraz z nim:
Bechtel, H., Cribb, P. & E. Launert. (1992). The Manual of Cultivated Orchid Species. 3rd Blandford Press, London.
Seidenfaden, G. (1988). Orchid Genera in Thailand XIV - Fifty-nine Vandoid Genera. Opera Botanica, Copenhagen.





Pozdrawiam
Piotr Markiewicz
|
|
|