Autor: |
Ewa Jóźwiak |
E-mail: |
Ewka@hejstorczyki.pl |
Data: |
czwartek, 25 maja 2006 19:25:50 |
Witam,
postaram się odpowiedzieć przytaczając tekst,
- ja mimo wszystko nadal upieram się przy swoim że nie ma większej różnicy między hybrydą z metką a hybrydą phalaenopsisa bez metki gdyż ta i ta jest hodowana przez biznesmanów w celach zarobkowych , jak i ta i ta jest pędzona w - -sztucznych warunkach.
Tak to prawda, mam też takie zdanie. Ale my mówimy o czasach obecnych zapominając o całej historii odkryć roślin i badaniach genetycznych i innych nad tymi roślinami. Kiedyś hodowca/producent zrobił krzyżówkę/hybrydę, nazwał ją, poddał ocenie i zarejestrował, ponosząc koszty. Teraz ten piękny (dlaczego akurat on, może ktoś wie?) phalaenopsis jest rośliną ogólnie dostępną w każdym niemal sklepie.
- Porównanie tych kwiatów z świerkiem jest nie adekwatne do rzeczywistości gdyż nie zawsze kupujemy świerka na święta tak jak i nie zawsze kupujemy phalaenopsisa na okres kwitnięcia aby poźniej go wyrzucić, jest wielu miłośników phalaenopsisów.
Tak to też prawda, ale dokonujesz xxx’e oceny przez swoje widzenie świata. Ja też od niego zaczynałam, ale nie każdy kto kupi tę roślinę musi być miłośnikiem storczyków może lubi kwiaty na chwilę.
- Podejżewam że storczyki importowane z tajlandi czy też innych państw dla nas egzotycznych nie zawsze pochodzą z naturalnego środowiska tzn. są wyrwane brutalnie przez handlarzy z drzew czy skał czy też gruntów.
Chyba bywa różnie, jeżeli są tam uprawiane to mają szczęście rosnąć w swoim naturalnym środowisku. Później trafiają np. do Europy i my bardzo chcemy sprostać ich wymaganiom co proszę mi wierzyć jest trudne, czasochłonne, drogie ale też bardzo przyjemne.
- Tak samo można kupić botaniczny gatunek wyhodowany w Polsce jak i przez ogrodnika tajlandzkiego, biorąc pod uwage kryterim pochodzenia z natury to nie ma znaczenia , ta i ta roślinka została wyhodowana w nienaturalnych dla niej warunkach, stworzonych sztucznie przez człowieka, które z założenia mają zastapić warunki naturalne. Ten i tamten storczyk zamiast naturalnych składników ma dostarczane składniki odżywcze w formie nawozów czy to przez tajlandzkiego , czy ekwadorskiego hdowcę , czy też polskiego. Jakie ma to znaczenie kto dostarcza składników. Przecież te botaniczne storczyki nie pochodzą z naturalnego środowiska.
Jak napisałam wyżej bywa różnie i też chyba trzeba rozróżnić producentów na tych od szybkiej uprawy hybryd bez nazw i tych od specjalnych roślin botanicznych.
- Rozumiem że pani sugeruje się ceną 29 zł , skoro taniej to znaczy gorzej ale nie zawsze też tak jest , na wielu aukcjach zagranicznych można znaleźć wiele odmian storczyków w podobnej cenie i pewnie pani się zdziwi nie są to hybrydy lecz osmiany botaniczne. Ostatnio widziałem psychopsisa papillo za 12 dolarów na aukcji zagranicznej, okaz dorosły, kwitnący.
Na stronie tej psychopsis (dorosła roślina) jest oferowany za 160PLN, trzeba spytać Jerzego dlaczego tak drogo? Może jest powód?
- Ja dalej się upieram że hybrydy bez metek rodowodowych są równie wartościowe jak i inne hybrydy a nie posiadają metek z innych powodów niż niedbalstwo czy też niewiedza przez twórcę jakiego kwasu dezoksyrybonukleinowego użył do produkcji tejże roślinki
pozdrawiam panią
Proszę o wyjaśnienie kwestii już drugi raz użytej – „a nie posiadają metek z innych powodów niż niedbalstwo” – co xxx’e sugerujesz.
Na dowód jak szaleństwo storczykowe może nami zawładnąć w krótkim czasie, dedykuję xxx’e zdjęcie tylko wschodniej ściany mojego balkonu zamienionego w orchidarium. Dziś masz piękną hybrydę a jutro zielony balkon.

Pozdrawiam
ewka |
|
|