Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Agonia! Dobić czy reanimować?
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sonia
E-mail: Sonix4@wp.pl
Data: poniedziałek, 1 marca 2004 18:46:05
Witam!
3 miesiące temu kupiłam phalaenopsisa, po paru dniach zauważyłam na liściach czarne plamki (podobno bakteria..) posmarowałam je miedzianem i jakoś mój kwiatuszek egzystował. Niestety ostatnio pojawił sie kolejny problemy: górny liść zaczął u nasady gnić, potem zmienił kolorek z soczystej zieleni na zdechłą żółć i przy mojej pomocy został usunięty!!! To samo stanie się z kolejnym listkiem gdyż cały "środek" roślinki jest przegnity. Sprawdzałam korzonki-wyglądają cudownie, żadnych oznak choroby. Zastanawiam się nad przyczyną tej katastrofy, może ktoś mnie oświeci jaki błąd popełniłam i w jaki sposób moge odkupić swoje grzechy!
Dodatkowe inf.:
-co tydz. podlewany jest wodą destylowaną, nie spryskiwany,
-co 2 tyg. staram się go nawozić,
-stoi na szerokim parapecie okiennym (więc chroniony jest przed kaloryferami),
-okna (szczelne) wychodzące na południowy-zach.,
-przyznaje się do wsypania nadmiaru miedzianu (3 miesiące temu) w miejsce obecnie gnijącego "środka" roślinki (może brak dostepu powietrza?),
-po usunięciu liścia zasypałam to miejsce węglem drzewnym (szczerze to nie wiem po co..)
PROSZE O POMOC!!!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: poniedziałek, 1 marca 2004 22:08:51
Zgnicie stożka wzrostu źle wróży phalenopsisowi, ale roślina o zdrowym systemie korzeniowym może jeszcze wypuścić boczną rozetę lub (w zależnośći od rozległości uszkodzeń) nowy liść środkowy. Więc odpowiedź brzmi - reanimować.

Natomiast co do przyczyny zgnicia liścia, to jest to na 100% obecność wody.

To z kolei mogło wyniknąć z trzech przyczyn:

1. Przypadkowego zalania rozety przy podlewaniu lub spryskiwaniu. W okresie zimowym w niekorzystnych warunkach nawet jednorazowe zalanie rozety może doprowadzić do takich efektów.

2. Skraplania się wody między liśćmi przy dużych, dość gwałtownych spadkach temperatury przy jednoczesnym braku ruchu powietrza.

3. Przypadkowego przechłodzenia rośliny - niekoniecznie przemarznięcia, ale nawet krótkotrwałego spadku temperatury poniżej 10 stopni Celsjusza.

Pewnie mogą być też inne przyczyny, ale nie przychodzą mi do głowy (chociaż zmacerowanie tkanek rozsypanym miedzianem też jest opcją).

W każdym razie traktowałbym go cieplej i suszej, a wtedy może mieć szansę.


Pozdrawiam,
Jerzy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sonia
E-mail: Sonix4@wp.pl
Data: środa, 3 marca 2004 17:27:06
Serdecznie dziękuje za szybka odpowiedź!!!!!!
Rozumiem iż mam w chwili obecnej przesuszyć moją roślinkę, pytanie tylko: jak bardzo? Do tej pory podlewałam ją raz na tydzień, więc nie za często. Czy dłuższy okres suszy nie zabije phalaenopsisa?
Choć pytanie wydaje się śmieszne to jednak nie mam pojęcia w jaki sposób mogę podwyższyć roślince temperature? Moje storczyki stoją na parapecie, okno jest wyjątkowo szczelne, kaloryfer grzeje na max. Więc coż mogę jeszcze zrobić?
Co do przyczyn choroby to podejrzewam iż najbardziej prawdopodobny scenariusz to zalanie rozety (było to dawno dawno temu.. )

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@cad.pl
Data: środa, 3 marca 2004 19:05:59
Witam,
Trudno mi tu odpowiedzieć autorytatywnie jak długi okres niepodlewania zabije Phalaenopsisa, bo nie udało mi się jeszcze tego dokonać, niemniej jestem na "dobrej drodze" do celu ;-)
Moje hybrydy Phalaenopsisów traktuję bardzo po macoszemu, gdyż trzymam je w ogrzewanym CO pokoju, gdzie panuje temperatura 18-20C, bez dodatkowego nawilżania i dodatkowo trzymam je w bardzo przewiewnych koszykach z luźnym podłożem. Jeśli mam kiedy je podlać, to robię to raz na tydzień i wtedy mają sie dobrze (latem nawet częściej). Jeśli jednak czasu mam mniej to dostają wodę raz na 2 - 3 tygodnie !!!
Oczywiście odbija się to na ich wyglądzie i ogólnej kondycji... Roślina podlewana w ten sposób ma bardziej wiotkie liście i mniejsze przyrosty. Nie zauważyłem jednak by odbijało sie to na wielkości kwiatów czy ich ilości. No ale wiadomo - rośliny na skraju przetrwania ratują się obfitym kwitnieniem.. ;-) Niemniej - po takim okresie przesuszenia porządne podlanie przywraca przynajmniej jędrność liści. Oczywiście nie zalecam takiego traktowania roślin, niemniej prosze to potraktowac jako argument na to, że są one BARDZO WYTRZYMAŁE.
Pozdrawiam
W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@cad.pl
Data: środa, 3 marca 2004 19:22:48
i jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy. Myślę że istotna.
Wszystkie markety sprzedają Phalaenopsisy w wersji "spionizowanej" tj rozeta skierowana ku górze i kwiaty prostowane na podpórce. Ja wszystkie swoje trzymam "wypoziomowane" czyli tak, jak rosną w naturze - rozeta skierowana jest w bok, w tym wypadku w kierunku okna. Skutkuje to tym, że w trakcie spryskiwania czy podlewania nie gromadzi sie w rozecie i między liśćmi woda (w lecie podlewam je przez całkowite zanużenie w oczku wodnym... ) przez co nie zagniwają. W załaczeniu przykładowa fotka.
Pozdrawiam
W.




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Maria Maciąg
E-mail: maria@ciekawe-rosliny.pl
Data: środa, 3 marca 2004 22:47:26
Witam,
Panie Witku, to nie tylko markety. Spotkałam się już parokrotnie z tym, że niektórzy usiłują niejako na siłę postawić te storczyki w pionie, a więc podwiązują, obracają w kierunku światła itd. Czy one tak rosną w naturze? Oczywiście, że nie. Moje storczyki rosną podobnie jak u Pana, czyli 'wypływają' z doniczek i koszy w stronę światła. Ja nie widzę potrzeby, aby coś zmieniać, bo mają się dobrze. Ponadto potwierdzam Pana opinię - zagniwanie stożka wzrostu zdarza wtedy bardzo rzadko.

Z pozdrowieniami,
Maria

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Bałdyga
E-mail: baltyk@kowalska-stiasny.com.pl
Data: czwartek, 4 marca 2004 14:42:22
Witam,
z moich obserwacji przeprowadzonych na własnych hybrydach Phalaenopsisów wynika, że jak roślina ma tendencje do położenia się to i tak się położy dążąc do pozycji "naturalnej". I te faktycznie "wylewają" się z doniczek i koszy. Ale mam też taką hybrydę, która rośnie pionowo, trochę jak dendrobium, ma krótkie, bardzo sztywne liście i łodygi kwiatowe porozgałęziane nawet na odrostach wypuszczonych po obcięciu suchego końca pędu głównego. Kwiaty są białe z muśnięciem różu. Kwitnie nieprzerwanie od momentu zakupu latem.
Chyba natury nie da się przechytrzyć...

A co do miękkich liści, to na drugi dzień po podlaniu przez zanurzenie doniczki liście bardzo ładnie sztywnieją i unoszą się. Jak na razie tylko jeden z Phalaenopsisów nie może dojść do siebie po przesadzeniu trzy tygodnie temu. Reakcja na podlanie jest krótkotrwała i po dwóch, trzech dniach listki ponownie miękną. Może to na skutek szoku po wymianie podłoża?

pozdrawiam
Piotr Bałdyga

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@cad.pl
Data: czwartek, 4 marca 2004 18:02:14
Witam,

Może tak być, że jest to reakcją na przesadzenie. Moze to wynikać z kilku rzeczy - trudno powiedzieć mi teraz która z nich jest zgodna z prawdą. Objawy jednak jak by nie patrzeć wskazują na niskie pobieranie wody z otoczenia. Przyczyny mogą być różnorakie i np:
- uszkodzenie korzeni. Być może zostało niewiele żywych i funkcjionalnych i nie zapewniają wystarczających dostaw, gdy wilgotność podłoża spadnie.
Generalnie - tak czy inaczej ja po przesadzeniu Phalaenopsisa nie podlewam go tydzień - dwa, a jedynie spryskuję liście i staram się zapewnić większą wilgotność - to skłania go do wypuszczenia nowych korzeni. Gdy już się pojawią, to traktuję go nawozami ze zwiększoną ilością fosforu co sprzyja ukorzenianiu.
- niewłaściwe Ph podłoża. Może być tak, że przygotowane podłoże ma kwasowość bardzo odbiegającą od oczekiwanej przez roślinę. Nie pamiętam juz gdzie, ale wyczytałem, że w takich warunkach korzenie nie funkcjonują poprawnie i nie są w stanie pobierać wody.
- jeśli korzenie są OK a podłoże i woda do podlewania właściwe, to po prostu należy uzbroić się w cierpliwość. Albo się polepszy (co dość prawdopodobne), albo pogorszy. Jeśli polepszy - to nie ma problemu, a jak się pogorszy, to niestety trzeba będzie dalej szukać przyczyny.

A to, że niektóre Phalaenopsisy rosną pionową... cóż - każdy rośnie jak może i lubi :-)

Pozdrawiam
W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sonia
E-mail: Sonix4@wp.pl
Data: środa, 10 marca 2004 20:47:50
W chwili obecnej usunęłam kolejny liść mojejego phanaelopsisa, w rozecie czarnej jak ziemia rozpanoszyły się białe, podłużne robaki z dwoma czułkami, z doswiadczenia wiem, że najczęściej pojawiają się one w zbyt wilgotnym podłożu. Co zrobiłam? Nasączyłam wacik spirytusem 96% i spróbowałam je (pasorzyty) troche napoić tym trunkiem ( a niech też mają coś z życia), następnie zasypałam rozete węglem drzewnym, gdyż odrobine uszkodziłam przy wycince zupełnie jeszcze zdrowy liść. Co powinnam zrobić z nowymi mieszkańcami phanaelopsisa? Czy bardzo zagrażają mojej roślince?

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl