Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  korzenie Vandy lub Ascocenda
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: niedziela, 4 lutego 2007 15:47:18
Dzień dobry, od trzech tygodni jestem posiadaczką tego storczyka, niestety
nie wiem jeszcze czy to Vanda czy Ascocenda, gdyż nabyłam go po przecenie
i już był po kwitnieniu. Powiesiłam go na południowym oknie temp.20-25 stopni,
wilgotnośc trochę mała jak dla niej gdyż około 50 %, ale narazie czuje się chyba dobrze - codziennie zraszam ją a raz w tygodniu moczę korzenie około 1 godziny.
Mam tylko wątpliwości co do korzeni, gdyż na licznych fotkach korzenie tego storczyka są bardzo duże, a moje może wiszą na 5 cm pod koszyczkiem plastikowym, a
powietrzne oplatają koszyczek w środku i jeden mały jest poza nim,( niestety narazie nie mogę umieścic zdjęcia)no i te korzonki są trochę łamliwe, już 2 razy odpadł kawałek. Poza tym liście ma narazie zdrowe zielone.Może ktoś opowie o podobnych przygodach z tym storczykiem.


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Krystian
E-mail:  
Data: niedziela, 4 lutego 2007 20:16:48
Witam,
korzenie mojej vandy, kiedy ją kupowałem też były krótkie, praktycznie wszystkie miesciły się w małym koszyczku, na którym była zamocowana roślina. Teraz część, w miarę rośniecia, wyszła z koszyka. Moja vanda wisi w południowym oknie, niestety nad kaloryferem. Parownie jest na tyle duże, że muszę 3 centymetrową warstwę keramzytu, która jest rozłożona w kuwetach na parapecie, zalewać wodą co 2-3 dni. Oprócz tego, że powtykałem do koszyczka trochę mchu, zraszam korzenie codziennie rano. Raz na tydzień roślina jest moczona w wiadrze. Do tej pory nie udało mi się złamać żadnego korzenia, które w kontakcie z wodą zachowują się praktycznie tak samo jak korzenie phalaenopsisa.
Myślę, że jest jej u mnie dobrze, co prawda nie kwitła, ale wypuszcza nowe liście i korzenie.

pozdrawiam

Krystian

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: niedziela, 4 lutego 2007 22:15:17
Bardzo dziękuję za odpowiedż, ja również mam ją nad kaloryferem i też mam keramzyt zalewany wodą, a więc podobne warunki jak Pan, ale narazie za wcześnie mówic o rośnięciu - myślę po Pana odpowiedzi, że również będzie rosła.
Pozdrawiam
Beata

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: dana
E-mail:  
Data: środa, 7 lutego 2007 18:54:28
Moja Vanda od 15 maja(gdy ja kupiłam kwitnącą na wystawie w Warszawie) kwitnie u mnie już trzeci raz. Teraz spryskuję ją dwa razy w tygodniu. Wisi nad naczyniem z małą ilością wody tak że korzenie ma schowane w tym naczyniu. Wisi na oknie południowym , ale zacienionym przez las.Niestety okno jest nad grzejnikiem. Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: środa, 7 lutego 2007 21:03:29
Witam, P.Dario, mam pytanie czy korzenie są zamoczone lekko w tej wodzie czy tylko wiszą nad wodą, a jaką długośc mają. Jak często stosuje pani nawóz do storczyków i jaki?I jeszcze mam jedno pytanie czy w okresie letnim również przebywała na tym oknie czy może na zewnątrz.
Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: dana
E-mail:  
Data: czwartek, 8 lutego 2007 20:53:17
To chyba do mnie pytanie? Odpowiadam. Mąż kupił mi Vandę na wystawie w maju. Nie posiadam orchidarium. (ale pewne doświadczenia z innymi storczykami posiadam) Zakupiłam przezroczysty wazon- w Reducie na samie- o wysokości 45cm i średnicy na górze 25cm. ( Omijając sklepy w których taki sam wazon kosztuje 4xtyle) Mąż zrobił mi 4 haczyki aby koszyczek powiesić na wazonie w którym na dnie jest trochę wody. Kwiat został kupionu specjalnie na południowe okno zacienione lasem. (20metrów od okna rosną wysokie sosny- ale w lato okno jest w pełnym słońcu)Na oknie w lato zakładam standardową siatkę na komary która rozprasza światło.Spryskiwałam ją codziennie wieczorem wodą destylowaną. Raz na tydzień moczanie w wodzie destylowanej z nawozem 1/4dawki.Jakie było moje zdziwienie gdy już w sierpniu zobaczyłam następne pąki które rozwinęły się we wrześniu.A oto efekt tego kwitnienia



I tak w kółko. Aktualnie kwitnie kolejny raz. Od pażdziernika spryskuję ją 2x w tygodniu i moczę 1xna 2 tygodnie bez nawozy. Czasami nakładam na grube korzenie fiolkę z wodą.
Ale mam zabawę. A tak się bałam że bez orchidarium ją zamęczę. Nawet nawilżacz zakupiłam lecz do tej pory się nie przydał.Mieszkam w domu jadnorodzinnym.
Może kwiaty są teraz trochę mniejsze ale to przecież środek zimy. Zwracam jeszcze uwagę że w lato na parapecie robiło się bardzo gorąco i odsłaniałam firanki aby temperaturę na parapecie obniżyć. Pozdrawiam i życzę sukcesów

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: piątek, 9 lutego 2007 17:26:04
Bardzo dziękuję Pani za odpowiedź i za zdjęcie, jest piękna i życzę jeszcze dużo takich kwitnień.
Beata

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: czwartek, 22 lutego 2007 20:54:17
Witam,chciałam przesłac te zdjęcia, tej vandy o której korzeniach pisałam, trochę zaczynają rosnąc

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: poniedziałek, 31 grudnia 2007 17:30:14
Witam cierpliwośc jest podobno bardzo ważna w uprawie storczyków oto jak zakwitła moja vanda




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: poniedziałek, 31 grudnia 2007 17:40:42
acha i zapomniałam życzę wystrzałowych kwitnień w Nowym Roku 2008




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mariola
E-mail: piechol3@op.pl
Data: wtorek, 1 stycznia 2008 13:43:49
Witam!

Bardzo ładny kolor Moje vandzie tez kwitna, lecz w czasie zimny znacznie pogorszyl im sie system korzeniowy Np. Asc. mikasa princess pink, stracila niemal wszystkie i zostaly jej tylko grube, bo po cienkich nie ma sladu ;/ Wilgotnosc maja w miare duza, bo wisza nad podstawkami, a na kaloryfer gdy grzeje nakladam mokre reczniki. Mam nadzieje ze latem w tunelu pojda nowe korzenie... A teraz fotka aktualnie kwitnacej u mnie vandy

Pozdrawiam




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Monika
E-mail: paniszprotkowa@o2.pl
Data: sobota, 12 stycznia 2008 19:03:02
A mam takie pytanie, czy sa szanse na kwitnaca vande, jesli ma sie do dyspozycji tylko wschodnie okno? Wiem, ze potrzebuje duzo swiatla, rano mam jasno,ale po poludniu szybko robi sie szaro (kawalerka).

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Joanna Piekarska
E-mail:  
Data: czwartek, 17 stycznia 2008 00:29:39
Myślę, że są - zwłaszcza jeśli jest to Princess Mikasa. U mnie Vandy zakwitają nawet z dala od okna, w środku zimy, czy też gdy stoją za dość mocno przysłoniętą żaluzją. U mojej mamy Princess Mikasa kwitnie właśnie teraz na północnym oknie.

Pozdrawiam
Joanna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Marzena Rk
E-mail:  
Data: czwartek, 17 stycznia 2008 13:52:59
Tak pieknie kwitną te Ascocenda, gratuluję.
Moja roslina wypuściła juz drugi z kolei pęd kwiatowy , który podobnie jak poprzedni usechł, gdy tylko wyłonił się z kątów liści.
Jaka może byc tego przyczyna?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail:  
Data: sobota, 30 sierpnia 2008 13:58:45
Witam! Mam zmartwienie z korzeniami mojej vandy. Zimą i wiosną rosła w wazonie, ale już się w nim nie mieściła,na dnie wazonu zbierała się woda ze spryskiwania korzeni i 2 korzenie dotykające dna zaczęły zagniwać. Wyjęłam ją z wazonu i od czerwca wisiała na balkonie, ładnie przyrastała, korzenie wyrosły grube, ze zdrowymi stożkami wzrostu. Kilka dni temu zmuszona byłam wziąć ją do domu (ocieplają budynek i trzeba przygotować balkony). Wisi w południowym oknie ocienionym balkonem, słońce ma tylko rano.
Roślinę spryskuję deszczówką zwykle 2 razy dziennie. Podlewam, mocząc przez kilka godzin w wiadrze z deszczówką i niewielką ilością nawozu (1/4 dawki) raz w tygodniu.
Zauważyłam, że stożki wzrostu wielu korzeni zaczynają robić się miękkie i zagniwają. W związku z tym mam pytania i prośbę o pomoc. Czy coś robić z tym czy nic nie robić i się nie martwić? Czy vandy tak mają? Przypuszczam,że w domu dłużej obsycha po pryskaniu i dlatego zagniwa. Czy to znaczy żeby w ogóle nie spryskiwać korzeni w domu? Czekam na podpowiedzi.
Pozdrawiam, Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: BeataP
E-mail:  
Data: sobota, 30 sierpnia 2008 14:55:06
Pani Agnieszko wydaje mi się że może to powodowac nawóz ja moją zraszam tylko wodą z nawozem natomiast latem raz dziennie moczę w wodzie bez nawozu ok 1 godziny a później sobie przesycha na powietrzu, natomiast zimą robię to znacznie rzadziej, i tak doczekałam się kolejnego kwitnienia.Beata




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Joanna Piekarska
E-mail:  
Data: niedziela, 31 sierpnia 2008 01:20:10
Pani Agnieszko, sądzę, że przyczyną może być moczenie korzeni przy zbyt niskiej temperaturze. Skoro zrasza Pani korzenie 2 razy dziennie, to prawdopodobnie nie wysychają całkowicie przed nocą. Noce obecnie są już na tyle chłodne, że moim zdaniem, pozostawianie wilgotnych korzeni Vanda jest ryzykowne.
Proponuję obciąć zagniwające końce, a miejsce cięcia zasypać cynamonem i przez kilka dni nie moczyć korzeni. Proponuję również zaprzestać nawożenia - rośliny przenawożone są bardziej podatne na infekcje, a obecna pogoda coraz mniej sprzyja intensywnemu wzrostowi Vanda, a tym samym jej zapotrzebowanie na nawóz jest coraz mniejsze.

Pozdrawiam
Joanna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail:  
Data: niedziela, 31 sierpnia 2008 20:30:50
Dziękuję za podpowiedzi. Ja też myślę, że nie obsychały, bo ruch powietrza w mieszkaniu jest przecież znacznie mniejszy,a okna mam cały czas pouchylane, więc jest znacznie chłodniej nocą.
Pozdrawiam, Agnieszka

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl