Temat: |
Re: korzenie Vandy lub Ascocenda |
Autor: |
Agnieszka |
E-mail: |
|
Data: |
sobota, 30 sierpnia 2008 13:58:45 |
Witam! Mam zmartwienie z korzeniami mojej vandy. Zimą i wiosną rosła w wazonie, ale już się w nim nie mieściła,na dnie wazonu zbierała się woda ze spryskiwania korzeni i 2 korzenie dotykające dna zaczęły zagniwać. Wyjęłam ją z wazonu i od czerwca wisiała na balkonie, ładnie przyrastała, korzenie wyrosły grube, ze zdrowymi stożkami wzrostu. Kilka dni temu zmuszona byłam wziąć ją do domu (ocieplają budynek i trzeba przygotować balkony). Wisi w południowym oknie ocienionym balkonem, słońce ma tylko rano.
Roślinę spryskuję deszczówką zwykle 2 razy dziennie. Podlewam, mocząc przez kilka godzin w wiadrze z deszczówką i niewielką ilością nawozu (1/4 dawki) raz w tygodniu.
Zauważyłam, że stożki wzrostu wielu korzeni zaczynają robić się miękkie i zagniwają. W związku z tym mam pytania i prośbę o pomoc. Czy coś robić z tym czy nic nie robić i się nie martwić? Czy vandy tak mają? Przypuszczam,że w domu dłużej obsycha po pryskaniu i dlatego zagniwa. Czy to znaczy żeby w ogóle nie spryskiwać korzeni w domu? Czekam na podpowiedzi.
Pozdrawiam, Agnieszka |
|
|
|