Wiadomość

Autor:

Czarek

E-mail:

avecezar17@op.pl

Data:

środa, 2 września 2009 16:00:17

Codziennie przeglądam alegro, widziałem tyle ofert, i ciągle mnie kusiło żeby wcisnąć myszką cudowne ,,Kup teraz'', ale zawsze pojawiała się myśl ,, w pokoju jest za ciemno''

Jak będzie dobra oferta to kupuję. Jak mu się nie spodoba to zawsze na forum jest WYMIANA

Autor:

iwka

E-mail:

iwonastorczyk@op.pl

Data:

piątek, 4 września 2009 18:27:21

Michale jestem ciekawa jak wyglada stanhopea,rozkwitła?

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

sobota, 5 września 2009 00:39:52

Jeszcze nie, ale nastąpi to lada dzień, wtedy na pewno umieszczę zdjęcia na forum

pozdrawiam

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

sobota, 5 września 2009 10:33:04

Kolejne zdjęcia-do kwitnienia tuż tuż

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

niedziela, 6 września 2009 13:32:26

Mam nadzieję, że nie zostanę zrugany za liczbę dodawanych zdjęć

pozdrawiam

Autor:

Beata

E-mail:

Data:

wtorek, 8 września 2009 10:13:06

No i proszę, nie warto było od razu posadzić Stanhopeę do odpowiedniego koszyka zamiast parę lat marnować kwitnienie w plastykowej doniczce?

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

wtorek, 8 września 2009 10:58:24

Pani Beato, do tej pory ta Stanhopea i tak by nie zakwitła, była na to za mała. Poza tym młode okazy zaleca się uprawiać w doniczkach, bo potrzebują więcej wilgoci. Najważniejsze, że wszystko zakończyło się happy endem

Podczas przesadzania (które miało mijesce 3 lub 4 razy od momentu zakupu) nigdy nie było widać śladów pędu kwiatowego. Wszystko to świadczy też o tym, że miałem szczęście, decydując się na to wtedy, kiedy ten pęd akurat się pojawił. Pozdrawiam

Autor:

Beata

E-mail:

Data:

wtorek, 8 września 2009 11:52:26

Po prostu Stanhopea wysyłała mentalnie hasło "będę kwitnąć!" właścicielowi... Czyżby świadczyło to o dobrym porozumieniu miedzygatunkowym? Miejmy nadzieję że tak

W każdym razie jeszcze raz wspomnę o pomyśle który podsunął mi włoski hodowca, a to był facet doświadczony (uprawia storczyki na dużą skalę): koszyk ze Stanhopeą stawa się jak doniczkę na podstawce , co powoduje że podłoże ma czas porządnie nasiąknąć, a dzięki koszykowi, a nie doniczce - odpowiednio przeschnąć. Sprawdza się i moje Stanhopee kupione jako małe sadzonki rosną w takiej uprawie świetnie. I kwitną.

Sorrry z e się czepiam, ale tem miltoniowaty czy oncidiowaty pod Stanhopeą ma strasznie poharmonijkowane liście... Przydałoby się więcej zraszać, bo mogą być problemy gdy pokazują się pędy kwiatowe (będą sie marszczyć i giąć, zanim człowiek zauważy pęd już jest zwykle za późno na jego uratowanie).

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

wtorek, 8 września 2009 17:04:37

Nie gniewam się za "czepianie", bo każda rada jest cenna

To jest Burrageara 'Nelly Isler', jej liście spędzają mi sen z powiek

Teraz jest lepiej, bo przesadziłem ją w podłoże, które dłużej utrzymuje wilgoć, wcześniej przesychało za szybko, stąd harmonijki. Mimo to kwitnie niezawodnie dwa razy w roku, teraz ma już pędy kwiatowe

pozdrawiam

Autor:

Beata

E-mail:

Data:

środa, 9 września 2009 10:44:23

Bo na to nie pomaga wilgoć w podłożu, tylko w powietrzu.. Częste spryskiwanie i ustawienie pojemnika z wodą obok rośłiny, np. duża podstawka z wodą, na to podstawka na środek (jako taka wysepka) i na to dopiero doniczka z rosłiną: spo nioe dotyka wody.

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

środa, 9 września 2009 20:25:49

Cud się ziścił... Dzisiaj zakwitła moja Stanhopea (znamienna data-9.09.2009

), po upływie 1,5 miesiąca od "odkrycia" pędu kwiatostanowego. Pąki rozwinęły się nad ranem, z czego jeden na moich oczach! Nie potrafię wyrazić swojego zachwytu, zdjęcia nie oddają piękna i misterności kwiatów, ale chcę się podzielić ze wszystkimi swoją radością

To na pewno nie ostatnia Stanhopea w moim życiu... Jedynym rozczarowaniem jest brak zapachu, ale wygląd rekompensuje mi to z nawiązką. Pozdrawiam i polecam nie tylko miłośnikom storczyków.
P.S. Z góry przepraszam za liczbę zdjęć, ale nie mogłem się powstrzymać...

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

środa, 9 września 2009 20:27:20

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

środa, 9 września 2009 20:28:52

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

środa, 9 września 2009 20:30:44

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

środa, 9 września 2009 20:34:15

Autor:

Michał

E-mail:

Data:

środa, 9 września 2009 20:36:04

Autor:

iwka

E-mail:

iwonastorczyk@op.pl

Data:

środa, 9 września 2009 21:29:49

Sliczna!Gratuluje,piekne kwiaty.Warto czekac na takie kwitnienie.

Autor:

Agata

E-mail:

agata0806@o2.pl

Data:

środa, 9 września 2009 21:32:18

Panie Michale jestem pod wielkim wrażeniem,kwiaty są przepiękne..Oj to ma Pan w domu nieziemski widok,gratuluję i życzę dalszych sukcesów w uprawie tego storczyka.Pozdrawiam serdecznie

Autor:

Marta

E-mail:

martusc@o2.pl

Data:

środa, 9 września 2009 22:12:22

A jak się ta Stanhopea nazywa i ile sumarycznie miała kwiatów? Wierzyć mi się nie chce że nie pachniała. O żadnej godzinie niiiiiic? Przynajmniej jest na co popatrzeć. PIEKNA! Chyba ładniejsza od S. tigrina. Marta

Autor:

Michał

E-mail: