Autor: |
Tamara Florczak |
E-mail: |
|
Data: |
piątek, 28 kwietnia 2017 00:16:18 |
Dziękuję serdecznie za wszystkie przychylne komentarze. Czytając je aż się zaczerwieniałam , jak kwiaty podopiecznej orchidei
Przyznam się szczerze, jestem ogromnie zdumiona takim bezproblemowym zakwitnięciem Disy, ale jednocześnie jestem pełna obaw o dalsze jej losy.
Na pewno będę musiała przesadzić storczyka, ponieważ obecne podłoże wygląda już 'smutno'. Pytanie tylko, w którym momencie dokonać tego zabiegu? Teraz? Żal kwiatów, ale z drugiej strony, podłoże straciło już swoje właściwości, więc przy zbyt długim zwlekaniu mogę stracić całą roślinę...
Ot, dylematy amatora
Grażyna, na pewno dopiszę ciąg dalszy historii, bez względu na jej zakończenie.
Panie Michale, przekonana jestem, że w Polsce są kolekcje posiadające Disy, tylko ich posiadacze nie chwalą się nimi. Jakiś czas temu widziałam pokaźny zbiór tych orchidei w łańcuckiej Storczykarni.
Jeżeli chodzi o pochodzenie mojego storczyka, to nie wiem, czy podając nazwę firmy nie złamię zasad Forum, więc nie mogę zdradzić, że zakupiony był w w sklepie mającym siedzibę w Łasku, a jego właściciele biorą czynny udział w wystawach storczykowych
Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie prezentacją i odpozdrawiam.
TF
|
|
|