Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Prezentacje

 Temat:  Renanthera philippinensis x Manila
  Strona:    [1] 2    Następna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Bałdyga
E-mail: baltyk@stiasny.com.pl
Data: piątek, 31 października 2008 13:25:46
Witam.
Rodzaj Renanthera wpadł mi w oko już od początków zainteresowania się storczykami. Wszystkie opracowania kusiły dodatkowo łatwością uprawy i bardzo atrakcyjnymi zdjęciami. I tak w mojej kolekcji znalazły się Renanthera monachica, Renanthera imschootiana i długo poszukiwana Renanthera citrina. Wciąż jednak czekam na ich kwiaty. Opracowania nie kłamały - uprawia się je bardzo prosto i przyrastają znakomicie w normalnych warunkach mieszkaniowyh. Wszystkie uprawiam w koszyczkach, a Ren. citrina jest przymocowana do kawałka korka.

Na ostatniej warszawskiej wystawie wpadła mi w oko wielka roślina - krzyżówka Renanthera philippinensis x Manila. Storczyk wypuszczał już pęd kwiatowy, więc pomyślałem, że tym razem nie będę długo czekał na kiaty. I jakiś miesiąc temu rozwinął się pierwszy, a potem kolejno następne.




Krzyżówka ta nie jest jeszcze zarejestrowana, ale rodzicami są Renanthera philippinensis i Renanthera Manila (1981) = Renanthera philippinensis x Brookie Chandler (1950) (monachica x storei). Może kiedyś otrzyma własną nazwę, bo na pewno na nią zasługuje.
Kwiaty są krwistoczerwone w delikatne kropki i plamki. Wyglądają jakby były wykonane ze szlachetnego aksamitu. Zewnętrzna część płatków jest pomarańczowa.
Storczyk kwitnie u mnie już dobrze ponad miesiąc i zapowiada się, że kwiaty utrzymają się jeszcze drugie tyle!




Jej rodzice nie należą do najmniejszych, zwłaszcza Ren. philippinensis, więc i hybryda jest duża. Ma ponad 50 cm wysokości, a pęd kwiatowy ponad 30 cm. Kwiaty są 4 cm wysokości i 3 cm szerokości. Liście mają do 10 cm długości i do 2,5 cm szerokości.




Warżka ma zdecydowanie wyróżniającą się żółtą część centralną.




Roślinę kupiłem w plastikowej, przezroczystej doniczce wypełnionej kamieniami. Całość wstawiłem do ciężkiej ceramicznej osłonki, aby zapewnić stabilność bez podpórek. Co drugi dzień kamienie obficie zraszam wodą RO. Do wieczora całość przesycha. Taki spoób uprawy wydaje mi się bardzo wygodny - ciężka podstawa rośliny i brak konieczności przesadzania.




Storczyk stoi u mnie przy szybie wschodniego okna. W tej chwili wszystkie kwiaty są już w pełni rozwinięte. Jest ich 39.







Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś u mnie zakwitnie, no i pozostałe gatunki też.
Na koniec zdjęcie całej rośliny.




pozdrawiam,
Piotr

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mariola
E-mail:  
Data: piątek, 31 października 2008 16:31:14
Szok ! Piekna, czy to jej pierwsze kwitnenie? Mam o polowe mniejsza, i nie wiem czy moge liczyc na kwitnienie...

Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Tomek Szewerniak
E-mail: vetom@wp.pl
Data: piątek, 31 października 2008 19:05:41
Wspaniała! Zawsze podziwiałem piękne kwiaty kwitnących renanther. No to teraz z niecierpliwością czekam na kwitnące "botaniki".
Pozdrowienia - Tomek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Bałdyga
E-mail: baltyk@stiasny.com.pl
Data: poniedziałek, 3 listopada 2008 10:13:13
Tak, to pierwsze kwitnienie tej rośliny. Nie ma nigdzie śladu po wcześniejszym pędzie kwiatowym. Ale wiem, że może kwitnąć bardzo obficie. Widziałem Renanthera philippinensis kwitnącą na kilkunastu takich pędach kwiatowych. To był dopiero widok Może więc roślina zbiera siły przez jakiś okres i po nim wypuszcza na raz wiele pędów?

pozdrawiam,
Piotr

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Markiewicz
E-mail:  
Data: poniedziałek, 3 listopada 2008 12:01:35
Te drzewa kwiatow na Renanthera robia naprawde wrazenie - gratuluje!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Maria Maciąg
E-mail: maria@artgabi.com.pl
Data: środa, 5 listopada 2008 10:09:08
Panie Piotrze,
Piękny kolor kwiatów. Gratuluję! Czemu jej nie kupiłam .
Renanthera citrina u mnie kwitła, ale inne jakoś się nie kwapią. Rosnąć rosną bez problemów, ale kwiaty to już całkiem inna bajka.

Z pozdrowieniami, Maria M.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Bałdyga
E-mail: baltyk@stiasny.com.pl
Data: poniedziałek, 7 grudnia 2009 13:35:53
Odgrzebałem wątek, bo ponownie zakwitła u mnie ta Renanthera. To chyba największa niespodzianka jak dotąd. Szczerze mówiąc nie miałem nadziei na powtórne kwitnienie tej rośliny w moich warunkach świetlnych, a już na pewno nie w tym roku... A tu proszę, we wrześniu pojawił się czubek pędu kwiatowego:




Roślina w ciągu roku wytworzyła siedem liści i pęd jest właśnie w tej nowej, tegorocznej części. A więc mogę powiedzieć, że doprowadzenie do ponownego kwitnienia to całkowicie moja zasługa. W tym roku jest 38 kwiatów, trochę mniej niż miało być poprzednio, ale za to wszystkie pąki się otworzyły.








Przez cały rok rosły też nowe korzenie. Mają ponad 40 cm długości.




Cała roślina zajmuje już "trochę" miejsca na parapecie. Jak tak dalej pójdzie to będę musiał przywiązać ja do jakiejś podpory, może zastosuję owinięty włóknem kokosowym bambus.

Tu jeszcze fotki kwiatów w świetle dziennym. Bardziej oddają naturalny kolor.







A u moich pozostałych, botanicznych Renanthera cisza, tylko liście i korzenie...

Pozdrawiam,
Piotr

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Kamila Irie
E-mail:  
Data: wtorek, 8 grudnia 2009 09:16:27
Gratulacje!!!
Moze tu sprawdza sie stara teoria, ze hybrydy kwitna chetniej niz czyste gatunki

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Markiewicz
E-mail:  
Data: wtorek, 8 grudnia 2009 09:58:50
to musi robic wrazenie - gratuluje ponownie!

Pozdrawoam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Małgosia
E-mail: m.wegner@op.pl
Data: wtorek, 8 grudnia 2009 10:34:40
Panie Piotrze roślina jest przecudnej urody - gratuluję samodzielnego doprowadzenia jej do takiego wspaniałego stanu. Może podzielibły się Pan w jakich dokładniej warunkach sobie rośnie (podłoże, podlewanie temp, miejsce)? Ja na razie boje się ryzykować z jej kupnem w obawie właśnie, że nie spełnię wymagań tej królewny

Strona:    [1] 2    Następna

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl