Wiadomość

Grupa: Prezentacje

Temat: Encyclia vitellina

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Grażyna Siemińska

E-mail:

g.sieminska@chello.pl

Data:

niedziela, 16 marca 2008 19:52:45

Witam,

ja jak zwykle hurtem...

Encyclia vitellina, a obecnie Prosthechea vitellina jest opisana na tej witrynie w dziale "Storczyki od A do Z", więc nie będę powtarzać

.

Ponad miesiąc temu udało mi się zdobyć tę roślinę już z pędami kwiatowymi, więc to kwitnienie to nie moja zasługa, ale pąków nie zamordowałam, to już sukces

. Z własnych obserwacji dodam, że pąki bardzo powoli się rozwijają... dopiero po miesiącu zobaczyłam pierwsze kwiaty. Roślina stoi blisko północno-wschodniego, nieszczelnego okna (więc ma wymagany chłód), nad dużą powierzchnią wody...

Liście są pokryte niebieskawo-popielatym nalotem.
Zdjęcie całej rośliny

i pąki

no i kwiaty

Podobno nie jest to długowieczna roślina

. Pożyjemy, zobaczymy...

Pozdrawiam,
Grażyna

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Piotr Markiewicz

E-mail:

piotrmar@yahoo.co.uk

Data:

niedziela, 16 marca 2008 21:33:19

To piękna roślina, ja także czekam i czekam pochewki są i to kilka ale narazie się nie zdecydowała mi pokazać swego uroku, za to podobne męki oczekiwania serwuje mi krzyżówka jej z Euchile mariae tu jednak za jakiś niedługi czas, szacunkowo po 1.5 roku od poprzedniego kwitnienia spodziewam się zobaczyć kwiaty ;]

Pozdrawiam

Piotr

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Piotr Markiewicz

E-mail:

Data:

środa, 19 listopada 2008 15:45:32

Ja swoja kupilem chyba na ostaniej wystawie Jerzego, bylo to w Krakowie z 1.5 roku temu? No i w koncu sie doczekalem pieknych kwiatow a ze mam ladniejsze fotki od Grazyny

choc i tak stracily zmniejszane paintem do wymaganych rozmiarow w pracy, takto to jest jak sie nie ma komputera w domu, no nic takie pokaze:

Pozdrawiam

Piotr Markiewicz

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Tamara Florczak

E-mail:

Data:

poniedziałek, 20 kwietnia 2009 23:18:54

Nadrabiam zaległości

Encyclia vitellina była moim storczykowym marzeniem od zawsze.
Prezentowana roślina nie jest tak dorodna, jak przedstawione powyżej, ale i tak mnie cieszy jej pierwsze kwitnienie

Mam ją od maja 2007 roku. Odpukać w niemalowane, póki co wytrwale znosi moje eksperymenty (zaniedbania). Przetrwała bez uszczerbku jesienne przymrozki. Oby tak dalej.