Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Prezentacje

 Temat:  Oncidium lindenii
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: poniedziałek, 13 sierpnia 2007 21:28:28
Każdy z nas ma jakieś ulubione rodzaje lub grupy wewnątrzrodzajowe. Dla mnie fascynującą, choć zajmującą nieco miejsca jest grupa zwana Mule-ear Oncidiums czyli w baaardzo wolnym tłumaczeniu 'Oncidia o mułowatych uszach' . Nazwa odnosi się do charakterystycznych twardych liści.




W tej grupie znajdują się zarówno rośliny duże jak np. Onc. phymatochilum i maciupkie jak Onc. pumilum. Dziś właśnie coś mniejszego - Oncidium lindenii. Kwitnienie nie jest do końca moją zasługą ponieważ dostałam roślinę już z pędem kwiatowym, ale po kwitnieniu. Z zasady nie tnę tego co zielone więc zostawiłam pęd w spokoju. Opłaciło się ponieważ wkrótce coś zaczęło się kluć





Wg. literatury kwiaty otwierają się sukcesywnie i mogą się utrzymywać nawet po kilka miesięcy . Poczekamy - zobaczymy .

Kwiaty są nieduże ale naprawdę przeurocze, wyglądają na mocno 'uszminkowane'










Wymaga temperatur ciepłych do gorących i powinna jak inne muły być całkiem odporna na próby unicestwienia.

pozdrawiam
Sandra

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Kamila Irie
E-mail:  
Data: poniedziałek, 13 sierpnia 2007 22:02:26
Fantastyczny "jarmarkowy" makijaz - szczere gratulacje
hm, liscie tez niczego sobie, pewno nie maja syndromu " harmonijek"

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Halina Roszkowska
E-mail: halina.roszkowska@paphiopedilum.pl
Data: poniedziałek, 13 sierpnia 2007 23:41:30
Sandro,
ciekawe te "ośle uszy" (to z kolei z niemieckiego - Eselohr-oncidium). Ten sukulentowy pokrój.
Czytałam kiedyś o nich i nie bardzo wiedziałam, o jakich to Oncidiach mowa. Masz ich więcej? Inne gatunki?

Pozdrawiam
Halina

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Markiewicz
E-mail:  
Data: środa, 15 sierpnia 2007 19:16:41
Super kolorki, hehe no i zdjęcia jak podkolorowane naprawdę super
Ośle nie ośle, ale są superaśne no i podobne tym samym do psychopsisów przynamniej z liścia Ja wciąż czekam na Josephine czyli pokrzyżowanego krewniaka lanceanum - przyrasta, przyrasta ale kwiatów jeszcze nie widziałem na moim okazie; a na innych i owszem - niezapomniane wrażenie z jesienno-zimowej wystawy 2006 w Łodzi...

Pozdrowionka

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl