Autor: |
Anna |
E-mail: |
anna@roslin-menazeria.net |
Data: |
czwartek, 5 listopada 2009 07:15:48 |
Witam,
no i się wszystko wyjaśniło... Inaczej rozumiemy okres spoczynku... ja, podobnie jak Pan Wiktor i np. Chadwick określam ten okres, jako czas po kwitnieniu, gdy nie idą nowe przyrosty, ani korzenie. Ona odpoczywa po wzroście (i ewentualnym kwitnieniu) - po prostu siedzi w doniczce i nic się nie dzieje. Aż do momentu wychodzenia z oczka, u podstawy ostatniej psb, nowego przyrostu, z dużą ilością korzeni.
Panie Tomaszu, to że Cattleya warscewiczii nie potrzebuje przesuszenia i spoczynku w trakcie tworzenia pochewki na liściu, wydawało mi się oczywiste, bo nie zdążyłaby zakwitnąć w jednym sezonie. Ona tak w jednym rytmie tworzy przyrost, rozwija się ten jeden liść i powinna być pochewka, w której od razu powinny rosnąć pąki. Problemem dla mnie jest tylko doprowadzenie do takiego przyrostu z pochewką.
Cieszę się, że się wyjaśniło z tym okresem spoczynku, bo już się zaczęłam obawiać czy rozumiem "obcy" tekst i wczoraj, nawet znalazłam tłumaczenie tekstu Chadwicka na stronie www.storczyki.net.
Panie Tomaszu, bardzo dziękuję za miłą dyskusję i wskazówki. Niech ta moja katleja (również amatorsko hodowana ) jednak pozostanie teraz w okresie spoczynku. Od nowego roku muszę dokładnie przeanalizować zasady uprawy i chyba ją wcześniej wybudzę. No i bardziej zadbam o temperaturę podczas wzrostu nowych pseudobulw.
No niechby i mnie, jako amatorowi, też się poszczęściło z tą katleją nazwaną na cześć naszego rodaka!
Pozdrawiam,
Anna
|
|
|