Autor: |
Anna |
E-mail: |
anna@roslin-menazeria.net |
Data: |
środa, 4 maja 2011 11:33:55 |
W imieniu mojego storczyka dziękuję bardzo!
Do Krakowa się wybieram, ale nie wiem, czy dotrę. Korzystając z długiego weekendu i całkiem niezłej początkowo pogody, zrobiłam wypad "w naturę". Zdjęcia fatalne, bo musiały być z fleszem (tak mroczno było w biały dzień! ) i dodatkowo podczas wyprawy zmokłam, zmarzłam, przewiało mnie... a teraz odczuwam skutki. Nawet zapachu kwiatów bifrenarii nie czuję, a kwitnie też Cattleya iricolor i nic nie dam rady wywąchać. Jaka szkoda! Chusteczka przy nosie i siedzę w domu
Dlatego Grażynko nie obiecuję, choć będę się starać.
No, ja myślę, że bifrenaria niedługo dołączy do Twojej kolekcji. Naprawdę jest tego warta! Choć osiąga znaczne wymiary, to jeśli Den. fimbriatum mieści się u Ciebie, to ona też wejdzie
Piotrze, pewnie, że przesuń ją na tę górną półkę, bo jej do kwitnienia trzeba duuużo wschodniego słońca. I przydałby się jeszcze ruch powietrza, a raczej chłodny wiaterek, czyli otwarte nieopodal okno lub jeszcze lepiej - przed dom od wschodniej strony. I wcale nie trzeba częściej zaglądać... raz na półtora tygodnia wystarczy
Agatko, dziękuję!
Pozdrawiam,
Anna |
|
|