Autor: |
Zbigniew Roman |
E-mail: |
zb.roman@data.pl |
Data: |
środa, 5 marca 2003 22:08:07 |
Witam!
Tym razem odpowiedzi na pytania.
Włókno kokosowe – skąd je mam. Mam je od przyjaciół i, z tego, co wiem, nie jest łatwe do kupienia. To, które dostałem zostało przywiezione z Łodzi. Być może ktoś z Łodzi to przeczyta i będzie miał możliwość spenetrować tamtejszy rynek i dać nam znać. Kilka szczegółów o tej tkaninie, bowiem można powiedzieć, że jest to tkanina. To, co dostałem przypomina dywanik, grubości około 1,5 cm. Podkład jest wykonany z delikatnej siateczki nylonowej i do niej jest przyklejona warstwa włókna kokosowego, które ma w dotyku nieco gumowaty charakter. Najwyraźniej całość jest nasączona jakimś środkiem, być może w celu sklejenia tylko a może także w celu uzyskania większej trwałości. Miałem nawet pewne obawy, czy będzie to dobre dla roślin, ale najwyraźniej wszystko jest w porządku – korzenie penetrują dywanik bez negatywnych skutków. Z pewnością jest to materia niezwykle odporna – leży miesiącami w wodzie i nie ma jakichkolwiek śladów degradacji. Jeszcze raz, zatem, apel do Łodzian: popróbujcie się dowiedzieć o źródła tej materii i dajcie znać!
Rura nawilżająca. Pytanie o tę konstrukcję otrzymałem bezpośrednio do mojej poczty, ale odpowiadam tutaj, bowiem może i innym się przyda.
Nie chcę zniechęcać na samym początku, ale budowa tej konstrukcji nie jest bardzo łatwa. Przekonałem się o tym. Najłatwiej, oczywiście, byłoby kupić jakiś nawilżacz lub klimatyzer. Rzecz tylko w tym, że coraz mniej miejsca zostaje dla roślin. Mojej rury nawilżającej używam także jako podpórki do roślin. Schematycznie konstrukcja wygląda następująco:

Rura PCV jest podstawą całej konstrukcji. Jest to zwyczajna rura kanalizacyjna. Ja zastosowałem rurę 150 mm. Można użyć innej średnicy (patrz wentylator).
Wentylator. Okazuje się, że większość wentylatorów jest mało odporna na pracę w warunkach wysokiej wilgotności. Do tej pory używałem wentylatorów stosowanych w systemach chłodzenia komputerów. Praktycznie wytrzymują do 6 miesięcy i zacierają się. Na szczęście można je dosyć tanio kupić (z odzysku). Teraz zamierzam kupić wentylator od nawilżacza mechanicznego, być może będzie bardziej trwały. Dobierając wentylator należy zwrócić uwagę na jego wydajność, na obudowie każdego wentylatora podana jest taka wartość. Ogólnie można przyjąć, że swe zadanie spełni taki wentylator, który w ciągu godziny jest w stanie diesięciokrotnie przepompować objętość powietrza w naszym orchidarium (szklarni). Mocowanie wentylatora musi być elastyczne, nie może dotykać on ścianek rury, dzięki temu unikniemy okropnego hałasu (rura działa jak pudło rezonansowe (patrz gąbka).
Gąbka. Wnętrze rury wyłożyłem gąbką poliuretanową o grubości 3 cm w celu wytłumienia hałasu towarzyszącego pracy wentylatora.
Korek kokosowy. Wykonany jest ze sznurka kokosowego. Spełnia dwie funkcje. Po pierwsze, jest dodatkowym tłumikiem hałasu. Po drugie, Spływa po nim woda.
Lejek. Tego elementu może nie być. Początkowo też go nie miałem. Problem jednak w tym, że jeżeli woda spada z wysokości 60-70 cm (a tak jest u mnie) to rozbryzguje się dookoła, to mi się nie podobało. Zrobiłem więc lejek z cienkiej blachy mosiężnej, dzięki czemu woda spływa po zewnętrznej ściance rury doprowadzającej wodę.
Pompa. Używam pompek akwarystycznych czy też ogrodowych. Wybór pompki zależy od tego, na jaką wysokość chcemy podnieść wodę, taka informacja jest zamieszczana na pompkach. Do pompki w miejsce wylotu należy zamontować rurkę. Może to być odcinek węża ogrodniczego lub rurka i złączki stosowane w instalacjach wodnych CPVC (dostępne w każdym sklepie z hydrauliką). Końcówkę rurki wodnej należy zaślepić i wykonać w niej kilka małych (1 mm) otworów, przez które woda będzie sikać na kokosowy korek.
To chyba najważniejsze elementy. Każdy może je sobie dowolnie zmodyfikować. Zalecałbym jednak zaopatrzyć się w transformator bezpieczeństwa. Jest to takie urządzenie, które uchroni nas przed porażeniem prądem, o co w warunkach znacznej wilgotności dosyć łatwo. Dobrym zabezpieczeniem jest także bezpiecznik przeciwporażeniowy, ale jest to rozwiązanie bardziej skomplikowane, bowiem może wymagać przebudowy sieci elektrycznej.
Miłego konstruowania!
ZbR
|
|
|