Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Eksperymentujcie - hydroponika
  Strona:    Poprzednia    1  [2] 3  4  5  6    Następna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail:  
Data: poniedziałek, 28 lipca 2014 18:09:08
Następna biała dama.

Masdevallia tovarensis Rchb.f., Linnaea 22: 818 (1850).

Pochodzenie Wenezuela. Rośliny rosną w pochmurnych lasach gór, w pobliżu Caracas 1500-2300 m.
Różnica temperatury między dniem a nocą 14-19 st.C.

Moja pochodzi od Agnieszki i Marka.
Ale to nie takie proste. Oni dostali roślinę od p. Danuty Pańczyk w sierpniu 2012 roku. Kiedy przesadzili do S/H nie wiem. U mnie znalazła się 28 lutego 2014 roku.
Agnieszko i Marku pewnie jesteście ciekawi jak wygląda. Proszę bardzo, zaraz pokarzę. Stoi na parapecie północnego okna w dobrym jak widać towarzystwie. W godzinach popołudniowych wpada od tyłu trochę światła z okna zachodniego. Nawożona u mnie tylko dolistnie. Pewnie należy się już płukanie podłoża, pojawiają się białe wykwity na keramzycie. W jakim okresie kwitnie, nie wiem. Mam wrażenie, że to „pancerny” gatunek, tyle przeszła i jeszcze żyje i wciąż przybywa jej.




Takie pytanie. Jak technicznie wykonujecie płukanie podłoża? W miednicy? Każda doniczka osobno pod prysznic?

Może doczekam się kwiatów

Bardzo dziękuję i pozdrawiam
ewka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: poniedziałek, 28 lipca 2014 21:29:03
Ewo - tak jakoś w październiku 2012. Zimą już w hydro 2012/2013 kwitła ale chyba nie robiłem zdjęć. Płuczę zalewając osłonkę do pełna. Jeżeli pada wystawiam na dwór. Druga metoda jest lepsza. Zapraszamy - uczeń czarnoksiężnika znów kwitnie.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail:  
Data: wtorek, 29 lipca 2014 09:18:01
Dzięki, wystawię na deszcz.

Dzięki za zaproszenie, mam bardzo daleko do was. A może jakaś fotka tego kwitnienia

pozdrawiam
ewka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: sobota, 4 października 2014 12:04:07
Phrag. Sorcerer's Apprentice




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: wtorek, 7 października 2014 20:14:42
Coelogyne nitida





Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóxwiak
E-mail:  
Data: piątek, 17 października 2014 18:42:32
Popieram, eksperymentujcie

Lycaste [Lyc.] lasioglossa wróciło z tarasu.















Ostatnie zdjęcie, to portret w lustrze.
Przepraszam, wszystkie zdjęcia z fleszem i z reki. Chciałam pokazać to kwitnienie.
Przesadzone do sytemu ..., naczynia połączone, nigdy nie ma za dużo wody. Nadmiar wody przy dużych opadach deszczu, sam się wyleje. Można wyjechać spokojnie.

Pozdrawiam
ewka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Michał
E-mail:  
Data: niedziela, 19 października 2014 09:57:53
Pani Ewo, zachwycający okaz. Czekam z niecierpliwością, aż moja lasioglossa zakwitnie. Gratuluję serdecznie i trochę zazdroszczę.

Pozdrawiam,

Michał

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: sobota, 14 lutego 2015 15:44:57
Kolejne paphiopedilum w hydroponice





Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agata Rapacz
E-mail: agata.rapacz@gmx.at
Data: sobota, 14 lutego 2015 18:39:38
Marku, juz mowilam, ale przede wszystkim brawo za zdjecie. Fajne zestawienie kolorkow.Pozdrawiam Was serdecznie

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agata Rapacz
E-mail: agata.rapacz@gmx.at
Data: piątek, 20 lutego 2015 21:02:46
Pani Ewo. Gratuluje pieknego kwitnienia.Przepraszam, ale jakos przeoczylam Pani post. Czy moglabym cos wiecej na temat tych naczyn polaczonych? Bylabym wdzieczna. Pozdrawiam Agata

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agata Rapacz
E-mail: agata.rapacz@gmx.at
Data: czwartek, 5 marca 2015 20:43:54
Jednak warto eksperymentowac. Catasetinae rosna bez problemu, a ostatnio nawet zakwitla Brassavola digbyana


Pozdrawiam Agata


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: niedziela, 17 maja 2015 12:12:38



To ostatni kwiat w sezonie 2014/2015 rośliny pokazanej w październiku. Każdy z kwiatostanów miał po 18 kwiatów na osi głównej. Pierwszy kwiat rozwinął się w pierwszej połowie lipca ub.r. Drugi kwiatostan rozpoczął kwitnienie w I połowie września. Kwiatostany mają po 1,5m licząc od podłoża.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: sobota, 30 maja 2015 18:25:50


Lycaste aromatica. Kwitnienie z jednej psb. Przez zimę stało na północnym parapecie. Nie suszone. Nie nawożone. Intensywnie pachnie cynamonem.
Kolory w rzeczywistości są mniej zielone a wewnętrzny okółek w słońcu jest ciepłożółty i nabiera nieco pomarańczowego odcienia. Jak robiłem zdjęcie akurat zaczynało padać.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: agned
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: czwartek, 9 lipca 2015 19:35:10
Witam

Właśnie próbuję z jednym phal. cornu-cervi tej metody. Nie mogę znaleźć informacji nt. sposobu nawożenia. Z jaką częstotliwością dostarczacie odżywkę do storczyków uprawianych w hydroponice? Czy odżywka powinna być bardziej rozcieńczona niż w przypadku tradycyjnej uprawy Phal.

Pozdrawiam Agnieszka z Warszawy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: niedziela, 12 lipca 2015 23:33:47
Ja nawożę dolistnie stężeniami 0,01 do 0,02%. Jeżeli nawóz do pożywki to zgodnie z zasadami jego przewodnictwo nie powinno przekraczać 150µS. Gdzieś tu na orchidarium był artykuł Krzysztofa Gozdka ale nie mogę znaleźć. Na pewno jest w bibliotece na storczyki.pl.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: agned
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: poniedziałek, 13 lipca 2015 18:54:04
Witam

Prosiłabym o bardziej proste wyjaśnienie, jaki rodzaj pożywki przeznaczonej do hydroponikijest najlepszy dla phalaenopsis? Chodzi mi o podanie nazwy, czy nadają się takie pożywki typowe dla wszystkich roślin uprawianych hydroponicznie? Czy one mają wystarczającą ilość składników potrzebnych phalaenopsis do zakwitnięcia?
Przyznam, że obawiam się, że będą mi szły tylko w liście, bo dotąd dostawały w normalnej uprawie co 2 tyg.Substral Vital Activ + Fe i kwitły bardzo chętnie.
Dziękuję za sugestie. Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: poniedziałek, 13 lipca 2015 21:10:13
Pani Agnieszko - nie istnieje proste wyjaśnienie problemu nawożenia a jeżeli istnieje to ja go nie znam. Nie wiem jaka pożywka jest najlepsza do hydroponicznej uprawy phalaenopsis. Dlatego w tytule tego wątku jest - eksperymentujcie. I cały czas eksperymentuję. Sam stosuję się do następujących zasad :
- nie nawozić jak nie rośnie
- używać nawozów do których ma się zaufanie
- stosować bardzo niskie stężenia. 150µS to sugerowane maksimum a nie normalna dawka.
- jeżeli roślina nie ma korzeni lub ma słabe to nie nawozić wcale a jeżeli już to delikatnie dolistnie
- przy każdym podejrzeniu zasolenia podłoża płukać je lub wymieniać
- raz do roku przesadzić do świeżego podłoża
- nie stosuję się do ogólnej zasady, że nawozimy od kwietnia do października bo co roku rośliny hamują mi wzrost w okresach upałów i wtedy ja ograniczam nawożenie
- obserwuję w jakim tempie pobierają wodę z pojemnika, bo każde zahamowanie pobierania wody sugeruje zasolenie

Nie martwiłbym się gdyby mi cornu-cervi porósł w liście bo on akurat tak ma, że nad każdym liściem wyrasta kwiatostan i im więcej liści tym więcej kwiatostanów.
Czasem dostaję falenopsisy które "od roku(dwóch lat) nie rosną i nie kwitną". Takim roślinom aplikuję długotrwały post i zaczynam nawozić gdy wyrosną im ze dwa liście i przekwitną a liście zaczynają nieco żółknąć. Trwa to od pół roku do ponad roku.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: czwartek, 1 października 2015 13:03:59
Pięć lat temu zrezygnowałem z "tradycyjnych" metod uprawy storczyków bo efekty były dla mnie niezadawalające. Zdałem sobie sprawę, że większość porad pisanych było przez osoby uprawiające je w szklarniach a moje stały na parapecie. Doszedłem do wniosku, że podstawowym problemem jest u mnie zbyt mała ilość wody i niemożność właściwego nawadniania ponad setki doniczek. Zająłem się więc hydroponiką. Z czasem okazało się, że to nie tylko woda. Aby wyjaśnić, trzeba zacząć od początku.
Uprawa storczyków jako taka a na parapetach w szczególności jest bardzo trudna dla mieszkańców strefy umiarkowanej. Na uprawę roślin patrzymy przez pryzmat naszych doznań i doświadczeń zebranych wcześniej w ogródku lub uprawie pelargonii w skrzynce balkonowej. Rośliny rosnące wokół nas mają przystosowania do klimatu umiarkowanego. Są ściśle związane z glebą a ich wzrost skorelowany jest z porami roku. Jest dla nas naturalne, że rośliny zaczynają rosnąć wiosną, kwitną, wydają owoce a potem jesienią obumierają lub wstrzymują wzrost do następnego sezonu. Przywiązanie do gleby sprawia, że naturalnym odruchem jest dla nas sadzenie roślin w doniczkach, ich podlewanie i nawożenie doglebowe.
Storczyki natomiast są epifitami a więc roślinami całkowicie oderwanymi od gleby. Na dodatek powstały i ewoluowały w odmiennym klimacie - w którym nie ma wyraźnych pór roku a jeśli nawet są to inaczej zaznaczone.
Aby zrozumieć czym jest epifit, czego potrzebuje, spróbujmy pomyśleć jak powstał.
Rośliny konkurują, ze sobą o wodę, składniki mineralne ale przede wszystkim o światło. To światło jest podstawą ich egzystencji, dostarcza im pożywienia. Rośliny są w stanie rosnąć w niskich i wysokich temperaturach, w wodzie i na pustyni. Nie są jednak w stanie rosnąć np w ciepłej wilgotnej jaskini bo tam nie ma światła. Konkurując o światło w pierwszej kolejności wybrały najprostszą metodę – wzrost do góry. Wiąże się to jednak z bardzo dużym wydatkiem energetycznym na utworzenie silnego, wysokiego pnia, silnie rozpostartych, mocnych korzeni aby ten pień utrzymać w pionie a przy okazji zaopatrzyć w wodę i składniki mineralne. Znalazły się więc rośliny, które wykorzystały dla swoich potrzeb stojące już, gotowe podpory. Te nowe rośliny oszczędzając energię budują cienkie pędy – wystarczające do zaopatrzenia rośliny w wodę glebową ale niezdolne do utrzymanie rośliny w pionie. Pnącza, bo o nich mowa potrafią urosnąć rocznie kilka metrów w górę i w krótkim czasie dotrzeć do światła wysoko w koronach drzew choć ich łodygi mają ledwie kilka cm średnicy.
Gdy przyjrzymy się pędom bluszczu, widzimy, że na całej ich długości powstają drobne korzonki. Ich zadaniem jest mocowanie pędów do podpory – pnia drzewa po którym się wspina. Jednak korzenie te trafiwszy na poduszkę mchu w rozgałęzieniu konarów szybko się wydłużają i zaczynają pobierać wodę i składniki mineralne z takiej "doniczki". Stąd już całkiem niedaleko do epifitów.
Epifity (w uproszczeniu) możemy sobie wyobrazić jako takie końcówki pędów pnączy którym słoń odgryzł podstawę. Nagle zostały pozbawione dostępu do wody glebowej i dostosowały się do pobierania wody deszczowej.
Jeżeli popatrzymy na nasze lasy to takich roślin w zasadzie nie ma. Czasem spotkamy w wilgotnych lasach (np w górach) paprotki żyjące w szczelinach kory lub małą brzózkę na kominie starego domu ale rzadko. Aby powstać i się rozwijać epifitom potrzeba dużych ilości opadów w miarę równomiernie rozłożonych w ciągu całego roku. Ich ojczyzną są zatem równikowe lasy deszczowe. Miejsca w których przez 10 miesięcy codziennie leje a przez pozostałe dwa miesiące 3-4 razy w tygodniu pada.
Nawet w tak korzystnych wilgotnościowo warunkach epifity musiały wykształcić przystosowania umożliwiające im przetrwanie tych krótkich okresów bez deszczu. Powstały więc grube mięsiste liście lub bulwy. Ich zadaniem jest magazynowanie wody. Łodygi i liście pokryły się grubą, woskowatą skórą, lub gęstym kutnerem. Aparaty szparkowe stały się mniej liczne i ściślej się zamykają. Liście stały się sztywne, niewiędnące.
Niektóre epifity – jak np. bromelie - wytworzyły w kątach liści zbiorniki na wodę opadową. Aby wykorzystać panującą w środowisku wysoką wilgotność powietrza storczyki na korzeniach wytworzyły welamen. To tkanka której zadaniem jest zbierać i gromadzić wodę opadową oraz kondensować wodę z powietrza a potem oddawać znajdującym się wewnątrz wiązkom przewodzącym korzeni. Wszystkie te przystosowania pozwalają storczykom przetrwać bez deszczu od kilkunastu godzin do kilku dni. Są oczywiście gatunki wytrzymujące kilkunastotygodniowe susze lecz jest to przystosowanie wtórne związane z opanowywaniem suchszych siedlisk i specjalizacją nielicznych gatunków.
Epifity korzystające niemal wyłącznie z wody opadowej a więc zawierającej bardzo mało składników mineralnych, stały się bardzo oszczędne. Potrafią np. bardzo dokładnie oczyścić obumierające liście i pseudobulwy ze składników pokarmowych. Korzenie storczyków które od milionów lat nie stykają się z glebą stały się wrażliwe na zasolenie a ich główną funkcją jest teraz pozyskiwanie wody.
Dopiero rozumienie siedliska epifitów jako miejsca w którym codziennie pada, powietrze jest wilgotne, woda niemal destylowana, temperatura niemal stała w ciągu całego roku sprawia, że ich uprawa przestaje być skrajnie trudna.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agata Rapacz
E-mail: agata.rapacz@gmx.at
Data: czwartek, 1 października 2015 20:38:29
Wiesz co Marku, czytalam Twoj post 3 razy.Nie myslales przypadkiem zeby ksiazki pisac?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka i Marek
E-mail:  
Data: czwartek, 1 października 2015 22:57:20
Aga mi to od 2 lat powtarza

Strona:    Poprzednia    1  [2] 3  4  5  6    Następna

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl