Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Dactylorchis majalis. Dedykacja dla Pana Witolda Hanaka
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Łukasz Musiałek
E-mail: 999lukasz @interia.pl
Data: czwartek, 17 maja 2007 00:49:29
Witam.
W ubiegłym roku był jeden teraz są dwa
Widocznie podoba mu się nad moin oczkiem wodnym
Jak przestanie padać, skoczę się na łąkę sprawdzić ile w tym roku ich jest, bo w zeszłym było koło stu. Dobrze że dziadek już nie kosi łąki






a na tym widać już pąki na Nuphar lutea (zielone liście, bo bordowe należą do Nymphea alba)a nawet odbicie mojego domu



Przepraszam za jakość zdjęć (a raczej jej brak )ale to tylko telefon
Łukasz


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@interia.pl
Data: czwartek, 17 maja 2007 06:49:04
Witam,

Za dedykację dziękuję

"Dobrze że dziadek już nie kosi łąki"

No właśnie - nie dobrze.

Dużo lepiej by było, gdyby ta łąka na jesieni przynajmniej raz skoszona była a siano powinno poleżeć ok. tygodnia żeby rośliny miły szanse się rozsiać, a następnie należy siano zebrać...
Za ekstensywnie utrzymywane łąki można dostać dopłatę z Unii...

proszę zerknąć na to:
http://odr.zetobi.com.pl/ochrona/krp_p01.htm

Pozdrawiam
W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@interia.pl
Data: czwartek, 17 maja 2007 09:33:58
PS. Poprawna nazwa to będzie Dactylorhiza majalis

A takiej łąki straszliwie zazdroszczę

W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Łukasz Musiałek
E-mail: 999lukasz@interia.pl
Data: czwartek, 17 maja 2007 13:09:41
Ostatnimi czasy na mojej wsi trochę podniósł sie poziom wód gruntowych, a że łąka jest położona w "dole" i w sąsiedztwie dawnej sztolni kopalnianej (Ponikowskiej), to bez gumiaków ani rusz , a o wjechaniu traktorem można zapomnieć. No chyba że ktoś ma traktor przerobiony z amfibii wojskowej
A storczyki i tak się wysiewają, bo skąd ich tak dużo by było
Łukasz

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@interia.pl
Data: czwartek, 17 maja 2007 15:47:52
Etam traktorem....

Lepiej poprosić szanownego Pana Dziadka, by kosą nauczył robić....
A to, że łąka podmaka - to bardzo dobrze !

Pozdrawiam
nadal zazdroszcząc wspaniałej łąki
W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Łukasz Musiałek
E-mail: 999lukasz@interia.pl
Data: czwartek, 17 maja 2007 17:09:58
Kosą to ja już kosiłem w wieku 7 lat (czyli od 16 lat). A poza tym chodzę tam barzdo rzadko bo gniazduje tam para czajek i nie mam zamiaru ich straszyć
aha i jeszcze jeden powód to żmije zygzakowate, których się panicznie boję (nazywam ten strach : Vipera berus-fobia). Poprostu nie chodzę po trawskach, a żeby dojść do miejsca gdzie rośnie Dactylorhiza, muszę pokonać około 400m ugorów i łąk, gdzie aż się roi od tego paskudztwa. brrrrr. Także proszę sobie nie myśleć że jest pięknie jak w bajce, i jak żmije włażą mi na podwórko nie mam najmniejszego zamiaru ich do lasu wymnosić. Przepełznięcie przez granicę mojego podwórka oznacza dla nich zgubę a mojej perliczce już ślinka cieknie
Jak się zmobilizuję to pójdę sprawdzić stan liczebny populacji Dactylorhiza majalis na mojej żmijowej łące. W woderach wędkarskich oczywiście
Łukasz

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@interia.pl
Data: czwartek, 17 maja 2007 21:51:24
No..no...
Te żmije zygzakowate podlegają tak samo ochronie prawnej jak te Dactylorhiza..

Łąki nadal zazdroszczę

pozdrawiam
W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Łukasz Musiałek
E-mail: 999lukasz@interia.pl
Data: piątek, 18 maja 2007 13:25:45
Hola hola
Ja tym żmijom nic nie robię, mam od tego swoich "podwładnych"
Perliczka którą posiadam nie przepuści żadnej żmiji, żadnej jaszczurce, żadnej myszy, i wogóle wszystkiemu co się rusza i nadaje się do spożycia
Dlatego napisałem że wpełznięcie Vipera berus na moje podwórko kończy się tragicznie.... ale dla samej wpełzającej. Bo jakby to powiedzieć? Perliczka żywemu nie przepuści
Łukasz

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl