Temat: |
Re: Korzenie |
Autor: |
Marta |
E-mail: |
innersmile@o2.pl |
Data: |
niedziela, 6 maja 2007 19:15:47 |
Witam serdecznie!
Ojojoj...Chyba biedaczek ma się kiepsko.
Ja mojego falka w pełnym kwitnieniu byłam zmuszona potraktować ostrym narzędziem i poobcinać praktycznie wszystkie korzenie. Nie miałam większych nadziei, ale bez żadnej pomocy, po prostu by zgnił...Wsadziłam go po zabiegu do keramzytu, nie podlewałam przez dłuższy czas i czekałam aż straci kwiaty-co uważałam za nieuchronny objaw szoku po ostrym cięciu. A tu niespodzianka! Ok. 2 tygodni po zabiegu zaczął puszczać listek. Pozostałe stare liście nie wyglądają zbyt ciekawie, wiec tym mniejsze były moje nadzieje, że jest dla niego jeszcze szansa. Ok. tygodnia temu musiałam wyjechać i dopiero wróciłam. Pierwsze kroki skierowałam do moich orchidei. Zaskoczeniem było dla mnie, że kwiaty nadal są i to w dodatku wielkie!, a listek rośnie jak na drożdżach. Zaglądnęłam oczywiście do korzeni, no i tu niestety widok był dość przykry. Pozostałe kikuciki zaschły i pozostał tylko 1 ok. 5 centymetrowy korzonek. Stare liście niestety straciły turgor i podejrzewam, że w taki sposób roślina ratowała się przed brakiem składników odżywczych. Ale jest też dobra wiadomość-zauważyłam u spodu jednego z liści, że rośnie już kolejny korzeń i to jest dla mnie potwierdzenie, że reanimacja w keramzycie daje efekt. Nie wiem jeszcze, czy wszystko zakończy się pomyślnie, ale mam taką szczerą nadzieję. Co do Pani roślinki-trzymam kciuki
Serdecznie pozdrawiam
Marta |
|
|
|