Autor: |
marek |
E-mail: |
m.siwik@wp.pl |
Data: |
czwartek, 9 lutego 2006 12:48:17 |
Zajrzawszy na storczyki.org.pl do "co kwitnie w styczniu?" zdziwiłem się bardzo, że tak mało osób odpowiada oraz że tak mało jest tam d. kingianum choć w styczniu właśnie powinny kwitnąć. Dlatego właśnie postanowiłem pokazać moje pomimo tego że tak naprawdę to spaprałem i wstyd pokazać.
Rośliny przez całe lato stały na podwórku. Według zaleceń starałem się je od początku września przesuszyć ale... pąki kwiatowe zaczęly się pokazywać jeszcze przed zasuszaniem a w jego trakcie każde podlanie powodowało widoczny ich wzrost. Zatem - CZY PRZESUSZAĆ???
Po pierwszym przymrozku trafiły do mieszkania i to był błąd. po tygodniu na parapecie straciłem co najmniej połowę pąków kwiatowych więc szybko jedną doniczkę na zimną werandę. Druga tam trafiła po ok dwóch tygodniach jak już całkiem straciła chęć do kwitnienia. Na werandzie jesienią było kilkanaście stopni ale w styczniu temperatura spadła do 10 a nocą do ok. 5-6. Pomimo to pędy kwiatowe przyrastały powoli. Gdy przyszły mrozy -25 zabrałem z werandy wszystko co żywe. 1.II, już w domu zakwitło kingianum. Wisi nad nieogrzewanym parapetem. Pomimo tego jest mu wyraźnie za ciepło. Na niektórych pędach kwiatowych pozasychały pąki.


pomimo tego jestem bardzo zadowolony. Ciężki, duszący nieco przypominający bez, słodki zapach przez cały dzień wypełnia pokój. Polecam wszystkim którzy znajdą dla niego zimne pomieszczenie na okres od października do końca stycznia.
A poza powyższym jest bardzo łatwe w uprawie w okresie letnim. Często podlewać, często nawozić a w ciągu jednego sezonu przyrośnie z pewnością drugie tyle psb ile ich było wiosną w doniczce
|
|
|