Jeszcze w starym roku coś dla początkujących - Phalaenopsis Mini Mark.
czyli : Phal. Micro Nova x Phal. philippinense
P. Micro Nova = Phal.maculata x Phal.parishii
Śliczny miniaturowy phalaenopsis. Bezproblemowy w uprawie.
U mnie jak większość uprawiany w warunkach ogrodu zimowego, spore spadki temperatury w nocy (teraz do 12c). Zimę spędza w mieszkaniu w bloku bo chcę się codziennie cieszyć jego kwiatami No i zajmuje mało miejsca
Moja roślina była po przejściach. Nie miałam serca obciąć jej pędu kwiatowego, chociaż wyglądała kiepsko no i przypłaciłam to osłabieniem rośliny (to uwaga szczególnie dla początkujących - czasami naprawdę warto poświęcić tę łodygę ). Reanimowałam ją w sphagnum, potem przerzuciłam do s/h. Odwdzięczyła się keiki u podstawy więc miałam dwie rośliny. Po pojawieniu się większej ilości korzeni przerzuciłam do podłoża drobnoziarnistego z OS. Co ciekawe korzenie jednej z roślin wyraźnie uciekają z tego podłoża .... Rośliny równocześnie wypuściły pędy kwiatowe. Jedna poszła "do ludzi" druga została. Wypuściła 3 pędy kwiatowe ale tylko jeden się utrzymał. A oto i fotki:
Wymiary roślinki : liście do 10 cm, średnica kwiatu 3 cm
pozdrawiam i życzę obfitych kwitnień w 2006 roku !
Sandra
Łaaaaaaaaadnie odwdzięczył się za reanimację .
Mój przechodzi akurat kurację tetracykliną , bo i tego dopadła "plamistość jakaś nieznana", ale rokowania nie są zbyt pomyślne , a kiedyś też miał 3 pędy kwiatowe...
Też chcę.... i jest w ofercie orchid-sklepiku: www.orchidsklepik.pl
Tyle że nie wiem czy zimą są wysyłane ("jak pozwoli pogoda")
Czy jeszcze gdzieś można kupić - też chciałabym wiedzieć - a może ma ktoś sprzedać choć malutką....
Asia
Pani Sandro,
maluszek w dużej doniczce jest u mnie.Na pędzie kwiatowym zawiązał trzy pąki. Dwa opadły, a jeden rośnie i mam nadzieję rozkwitnie.
Pozdrawiam i przesyłam życzenia noworoczne,
Ha, wiedziałam że poszedł w dobre ręce . Ta Pani to była akurat roślina mateczna, której ostał się jeden ładny korzeń, który jeszcze dodatkowo ładnie dorósł w s/h (potem wyrosły i inne). W każdym razie ten korzeń był pieruńsko długi jak na taką małą roślinkę i nie pozostało mi nic innego jak wykombinować jakąś doniczkę do tego korzenia, czyli plastikowy kubek do piwa.
Przykro mi że pąki spadły i trzymam kciuki za te pozostałe.
Dziękuję za miłe słowa.Roślinka w kubku prezentuje się bardzo ładnie, gratuluję pomysłu.Jak Kuba znajdzie dla mnie chwilkę na priv prześlę Pani niespodziankę.
Przy okazji pytanko: czy moze Pani wiecej napisac o tym "uciekaniu" korzeni z podloza?
Tez mi sie o zdarza u niektorych roslin i nie moge dojsc przyczyny(rosliny w tym samym podlozu zachowuja sie zupelnie inaczej).
mój ma teraz trzy pąki kwiatowe. Po zakupie przez pocztę bardzo chorował na skutek utraty korzeni. Rok reanimacji w keramzycie ale rośnie. Jak zakwitnie to tez go pokażę.