Wiadomość

Grupa: Prezentacje

Temat: Nanodes medusae

Strona: [1] 2 Następna

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Grażyna Siemińska

E-mail:

Grazyna.Sieminska@poczta.neostrada.pl

Data:

niedziela, 20 listopada 2005 21:35:29

Witam,

dziś to dla mnie SENSACYJNE kwitnienie

Nanodes medusae to nie taka łatwa w uprawie roślina

, jednego już zamordowałam

i pewnie nie tylko ja, choć to nie jest pocieszenie

Rosną w Ekwadorze w wysokogórskich lasach deszczowych (1800 - 2700 m npm) co od razu określa warunki uprawy: chłodno, wysoka wilgotność, niewiele światła. Ale są bardzo wrażliwe na nadmiar wody

, tylko od czasu do czasu zraszam korzenie, które przerosły już podkładkę.

Jeszcze dwa dni temu, kiedy robiłam porządki w zimnym akwarium niczego nie zauważylam

, ale wizyta koleżanki 2 godziny temu i odkrycie

jest kwiat!!! i następny pąk!!!

No to błyskawiczna "sesja fotograficzna", z fleszem, niestety

Jest wiele odmian kolorystycznych tego gatunku. Zobaczę, czy po kilku dniach te kwiaty nabiorą więcej kolorów, czy pozostaną takie zielonkawe z kolorowymi miejscami...
Rośliny są średniej wielkości, o spłaszczonych pędach, z jasnymi zielonkawymi liśćmi...

Ja jestem zachwycona

Pozdrawiam,
Grażyna

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Iwona Dorochowicz

E-mail:

iwodor@poczta.neostrada.pl

Data:

niedziela, 20 listopada 2005 21:39:10

Witaj !

Ale piękne fryzowanie !

One chyba wiedzą, że u Ciebie rosną i dlatego kwitną

Pozdrawiam Iwona

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

beata sobieszczanska

E-mail:

Data:

poniedziałek, 21 listopada 2005 09:49:48

Grażyna a latem jakie temeratury mu serwujesz?
Na niemieckim forum znalazłam,że trzymjaja go latem w cienistej części ogrodu, czyli raczej szeroki wachlarz temperatur.
Ja się szykuje na niego ostoro wiosną

ale chciłabym formę bordową (powaliła mnie na kolana)o ile znajdę

Pozdrowienia
Beata

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Grażyna Siemińska

E-mail:

Grazyna.Sieminska@poczta.neostrada.pl

Data:

poniedziałek, 21 listopada 2005 09:57:35

Beata, latem to ma jak inne w "chłodnych" akwariach na północno-wschodnim oknie, bez otwierania go w czasie upałów

A taką bordową formę to musiałabyć widzieć kwitnącą... inaczej licho wie co wykwitnie

Pozdrawiam,
Grażyna

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

beata sobieszczanska

E-mail:

Data:

poniedziałek, 21 listopada 2005 17:11:06

Kurcze! Wchodzę tu dzisiaj któryś raz z kolei i napatrzeć się nie mogę!

Ma któs tak też?

Pozdrowienia
Beata

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

Jerzy Dziedzic

E-mail:

jerzy.dziedzic@orchidarium.pl

Data:

poniedziałek, 21 listopada 2005 17:15:00

Ja też tak mam, ale moje DWA nanodesy są też w tej samej fazie i właśnie czekam na kwiaty....

Muszę stwierdzić, że zasłużyłem sobie na te kwiaty, bo przez trzy lata zabiłem PIĘĆ nanodesów....

Nie było w tym aż tak dużo mojej winy, bo rośliny przychodziły po prostu w złym stanie, ale niemniej jednak...

Pozdrawiam,
Jerzy

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

beata

E-mail:

prokopiuk@aster.pl

Data:

poniedziałek, 21 listopada 2005 17:21:03

No nie, a gdzie kwiaty u mnie

poleciałam oglądać a tu nic.
Też liczyłam na kwiaty ciemno bordowe. A tu nie dość że ich wcale nie ma (tylko mnóstwo keiki) to jeszcze jak się kiedyś pojawią pewnie będą takie jak u Grażyny. Ech Beata jak będziesz zamawiać to myśl też intensywnie o mnie, uparłam się na tego Nanodesa chce mieć jeszcze i jeszcze i naprawdę duuuużo.
pozdrawiam
beata

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor:

beata sobieszczanska

E-mail:

Data:

poniedziałek, 21 listopada 2005 17:49:09

Kurcze! Wchodzę tu dzisiaj któryś raz z kolei i napatrzeć się nie mogę!

Ma któs tak też?

Pozdrowienia
Beata

Odpowiedz

Pokaż wiadomość

Autor: