Autor: |
Tomek Szewerniak |
E-mail: |
vetom@wp.pl |
Data: |
poniedziałek, 29 października 2012 16:55:41 |
Ten rok był wyjątkowo łaskawy dla uprawianych przeze mnie katleji. Zarówno ze względu na dużą ilość słonecznych dni jak i wysoką temperaturę przez całą wiosnę i lato. Skorzystała z tego Cattleya perrinii i zakwitła trzema pięknymi kwiatami.
Katleja ta pochodzi z Brazylii ,gdzie w stanach Rio de Janeiro i Esprito Santo rośnie w koronach dużych drzew lub na odkrytych skałach . Wszędzie gdzie rośnie otrzymuje maksymalną ilość światła słonecznego - szczególnie zimą.
Ta jednoliściowa katleja przez ponad 150 lat była zaszeregowana do rodzaju Laelia mimo, iż było to kwestionowane przez specjalistów od samego początku czyli opisania jej przez Johna Lindleya w 1838 roku. Mimo ,że wyraźnie różniła się od laelii pochodzących z Meksyku i Gwatemali ( te tylko znano ) to posiada osiem pyłkowin i w zgodzie z podziałem - katleje 4 pyłkowiny ; laelie 8 pyłkowin - pozostała przez te lata jako Laelia perrinii. Dopiero ostatnie badania DNA wykazały ,że perrinii podobnie jak inne Brazylijskie "laelie" należą do rodzaju Cattleya.
Moja Cattleya perrinii została kupiona w 2009 roku na wystawie w Dreźnie jako młoda roślina bez korzeni i podłoża. Przez te trzy lata rosła w glinianej doniczce w przepuszczalnym podłożu, latem dużo wilgoci, zimą trochę bardziej sucho ( ale nie całkiem). Cała roślina nie jest zbyt duża - pseudobulwy z liśćmi mają długość ok 30 cm, a kwiat ma średnicę ok 12-15 cm- więc jest duży. Zapach przyjemny , ale wyczuwalny tylko w słoneczny dzień. Pochewki kwiatowe zaczęły się "kluć" w lipcu i roślina zakwitła po trzech długich miesiącach oczekiwania . Cattleya perrinii kwitnie właśnie jesienią i wczesną zimą i obok kwiatów Cattleya labiata jej kwiaty są charakterystyczne dla tej pory roku.






pozdrowienia - Tomek
|
|
|