Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Prezentacje

 Temat:  Pleione
  Strona:    [1] 2  3  4    Następna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Tamara Florczak
E-mail: tamaflo@gazeta.pl
Data: niedziela, 6 marca 2005 17:22:01
Do prezentacji wybrałam Pleione - prawdopodobnie formosana, ale 100%-wej pewności nie mam, ponieważ w chwili zakupu roślina ta nosiła szumną nazwę „storczyk ogrodowy”

Wybrałam akurat tego storczyka, ponieważ w moim odczuciu jest on chyba najprostszy w uprawie, a do tego jest urokliwy, można go kupić za niewielkie pieniądze w każdym niemal sklepie ogrodniczym oraz hodowanie jego dostarcza niebywałej frajdy, gdyż ma się możliwość obserwowania jak z „niczego” powstaje zachwycający widok

Publikacji mówiących o tym, jak obchodzić się z tą rośliną jest wiele – nawet na tej stronie jest szczegółowy opis uprawy, pomimo tego podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Zacznę od początku.
Dwa lata temu w lutym kupiłam 1 pseudobulwę, a gdy tylko zobaczyłam, jak ta roślina kwitnie, pod koniec marca dokupiłam jeszcze trzy , ale niestety, te mi nie zakwitły...
Przypuszczam, że dla tego storczyka, aby zakwitł oprócz okresu spoczynku ważny jest też termin wysadzenia – zakładam, że dokupione pseudobulwy podobnie, jak ta pierwsza przeszły odpowiedni okres spoczynku - pochodziły przecież z tej samej dostawy.
Albo jest jeszcze jeden powód braku kwitnienia tych późniejszych pseudobulw – mogło być już za ciepło; jak gdzieś wyczytałam, jednym z warunków zainicjowania kwitnienia jest utrzymanie optymalnej temperatury uprawy: nocą 10-14°C, w dzień 16-21°C – przyznam szczerze, że temperatury nie mierze (ale mi to zgrabnie wyszło! ), to co mam na parapecie na pewno odbiega od ideału, zwłaszcza z tą różnicą temperatur dzień/noc, ale najwyraźniej moim storczykom to wystarcza do zakwitnięcia.

Do wyboru podłoża dla Pleione skoncentrowałam się tylko na informacji, że jest to storczyk naziemny (to, że epifit lub litofit pominęłam), dlatego sporządziłam mieszankę składającą się głównie (tak ~60%) z wierzchniej warstwy „ziemi” zbieranej spod buków („przekompostowane” liście), wraz z liśćmi bukowymi, gotowej ziemi storczykowej z OBI, drobnej, zleżałej kory sosnowej oraz niewielkie ilości perlitu, mchu i węgla drzewnego.
Do płytkiej, szerokiej, gęsto podziurkowanej, plastikowej doniczki wysypałam do ok. ¼ wysokości warstwę keramzytu, następnie przygotowane podłoże, a na wierzch wysadziłam pseudobulwy Pleione, jak na zdjęciu


Bardzo ważne jest, aby pseudobulwy nie były przykryte podłożem, ponieważ mogą zagniwać.

Całość podlałam obficie i wyniosłam na nieogrzewany parapet północno-wschodniego okna.
Po około 3. tygodniach „przypomniałam” sobie o tym storczyku i spryskałam wierzchnią warstwę podłoża z pseudobulwami, które już wyglądały tak:



Minął kolejny tydzień:


I następny tydzień, czyli dzisiaj:


Jak widać kwiaty (całkowita wysokość od podłoża to ok. 14 cm, kwiat mierzy w poziomie 9 cm, w pionie ~3,5 cm, długość „trąbki” - ~5,5cm) przecudnej urody, w godzinach południowych wydzielają delikatny zapach, ale niestety mają jedną wadę: pojedynczy kwiatek „żyje” zaledwie 10 dni .
Zastanawiam się, czy w przyszłym roku nie wysadzić roślin partiami w tygodniowych odstępach, aby móc dłużej cieszyć się widokiem tych pięknych kwiatów .

Po przekwitnięciu, do ustąpienia przymrozków storczyka trzymam nadal w mieszkaniu na parapecie.

W okolicach maja wystawiam roślinę na balkon w miejsce zacienione (najlepiej blisko barierki, aby padające deszcze załatwiały za mnie temat podlewania – tak przynajmniej było w ubiegłym roku) i trzymam ją tam do jesiennych przymrozków.
Podlewam tak, aby podłoże było stale wilgotne, ale nie przelane.
Literatura podaje, że woda do podlewania powinna być miękka, odstała, o temperaturze otoczenia, a częstotliwość podlewania zależy od rodzaju podłoża i temperatury otoczenia (to logiczne) i na ogół wiosną wystarcza podlewanie co 2-3 dni lub nawet rzadziej (ja stosuję to rzadziej), ale latem prawie codziennie, najlepiej rano (z tym „codziennie” to też lekka przesada, ale na pewno co kilka dni spryskiwałam liście letnią wodą z niewielką dawką nawozu).
Od końca września zaprzestaję podlewania i nawożenia, aby przygotować storczyka do okresu spoczynku.
Poniżej przedstawiam zdjęcia z ubiegłego roku, jak wyglądała moja roślina w sierpniu


oraz w listopadzie, tj. przed rozpoczęciem okresu spoczynku


Według profesjonalnych uwag, liście roślin prawidłowo pielęgnowanych zasychają pod koniec lata – hmmmm, no cóż....

A okres spoczynku u mnie wygląda tak: na początku listopada wyjmuję z podłoża pseudobulwy, oczyszczam je z resztek ziemi, odcinam liście, wkładam do podziurkowanego worka foliowego i całość umieszczam na dnie lodówki (w szufladzie na jarzyny).
Co jakiś czas sprawdzam, czy pseudobulwy nie butwieją, w takiej sytuacji osuszam je i przekładam do nowego woreczka (na szczęście w tym roku nie miałam tego problemu)

Wszelkie opisy uprawy podają, że sygnałem do sadzenia jest pojawianie się na pseudobulwach zaczątków nowych pędów.
Trzeci sezon oglądam kwiaty, ale nie byłam dość cierpliwa, aby doczekać się tych „sygnałów” , po prostu w połowie stycznia wysadzam pseudobulwy i .... i powtarza się to co napisałam powyżej począwszy od zdjęcia nr 1.

Pozdrawiam i jeszcze raz polecam do uprawy tego wdzięcznego i niekłopotliwego storczyka,
Tamara


PS.
No taaak, najprostszy w uprawie, ale najdłuższy opis , ale czego się nie robi, gdy za oknem taka pogoda jak dzisiaj...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Doria
E-mail: moyogi@poczta.onet.pl
Data: niedziela, 6 marca 2005 18:30:43
Świetny fotoreportaż za rok i ja się skuszę.
Pozdrawiam
Doria

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej
E-mail: blizbor_tur@interia.pl
Data: niedziela, 6 marca 2005 19:04:35
Witam.
ja tez posadziłem 1 marca Pleione-cztery bulwki.Wybierając doniczkę wybrałem taką jak Pani Tamara a na dno dałem warstwę keramzytu.Podłoże zrobiłem z drobno zmielonej kory sosnowej,mchu torfowca i torfu tzw. wysokiego.Nie wiem czy takie podłoże może byc ale widzę że Pleione rośnie ...może się uda.Dodam że temperatura nocą to 11 stopni a w dzień niewiele ponad 20.Ale i tak martwie się tym ze te podłoże moje może być nie za bardzo....
pozdrawiam,Andrzej

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: beata
E-mail: prokopiuk@aster.pl
Data: niedziela, 6 marca 2005 20:46:27
tu trzeba zwrócić uwagę na to co napisała Tamara - że bulwy zakopuje się najwyżej do połowy a nie tak jak opisują na etykietkach na gł 8cm.
Tamara ma rację one na tej głębokości 8cm często zagniwają.
pozdrawiam
beata

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej
E-mail: blizbor_tur@interia.pl
Data: niedziela, 6 marca 2005 21:12:12
Bulwy które posadziłem są zagłębione tylko na 1/4 w podłożu 3/4 jest ponad podłożem.Sadziłem według porad zawartych w książce autorstwa Pani Krystyny Oszkinis...no i zakorzeniły się (sprawdzałem ) i rosną .

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@cad.pl
Data: poniedziałek, 7 marca 2005 10:13:29
Bardzo cenne uwagi.
Ja przez dwa lata swoje trzymałem zbyt sucho i w zbyt jałowym podłożu więc zatem niestety rośliny na tym ucierpiały , gdyż nowe bulwy były dużo mniejsze. W tej chwili trzymam je w mieszance ziemi liściowej, końskoego, zleżałego nawozu i drobnej kory - i mam wrażenie że im to służy. Niestety - jednak na kwitnenie w tym roku nie mam raczej co liczyć

Pozdrawiam
W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@cad.pl
Data: poniedziałek, 7 marca 2005 10:15:50
Cytując samego siebie "... więc zatem niestety..." - chyba muszę zrobić sobię kawę

W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Tamara Florczak
E-mail:  
Data: poniedziałek, 7 marca 2005 20:01:30
Witam ,

W książce pt. „Storczyki” autorka proponuje dwa alternatywne rodzaje podłoża do uprawy Pleione:
1. mieszankę składającą się z 1 części torfu wysokiego, 1 części mchu torfowca i 1 części drobnej kory sosnowej

lub

2. mieszankę złożoną w równych częściach z gliny, drobnego żwirku, rozdrobnionego mchu torfowca i korzeni paproci z niewielką domieszką węgla drzewnego

Znalazłam też i taką propozycję:
„(...) luźny substrat, złożony z kwaśnej ziemi liściowej, pociętego mchu torfowca, grubych, wpół przegnitych igieł sosnowych oraz dobrze przeleżałej kory sosnowej z niewielkim dodatkiem piasku”

Jak widać z powyższego – pełna dowolność w drodze do sukcesu, czego wszystkim Państwu życzę .

Aha, wyczytałam też, że kwitnienie zapewniają pseudobulwy o średnicy ponad 2 cm, jędrne, nie pomarszczone i zdrowe, bez plam i narośli na powierzchni – to tak na marginesie, na co zwrócić uwagę przy zakupie .


Pozdrawiam,
Tamara

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej
E-mail: blizbor_tur@interia.pl
Data: poniedziałek, 7 marca 2005 21:51:05
Ooooo to mnie Pani pocieszyła Pani Tamaro .Moje bulwki w tej chwili wyglądają jak te Pani na drugim zdjęciu.Tez są duże tylko minimalnie pomarszczone.Czyżby i mi tak jak Panu Witoldowi pozostało zrobić sobie kawy a raczej herbaty bo tej pierwszej nie pijam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Justyna Butrymowicz
E-mail: ju.bu@wp.pl
Data: sobota, 12 marca 2005 15:28:19
Witam,
po przeczytaniu tego wątku zapragnęłam nabyć to cudo, ale niestety nie wiem gdzie. Czy ktoś mi może poradzić gdzie szukać tej rośliny?
Pozdrawiam, JB

Strona:    [1] 2  3  4    Następna

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl