Autor: |
Piotr Markiewicz |
E-mail: |
|
Data: |
piątek, 5 września 2008 22:49:39 |
Kupiłem tą roślinę jako sp 9 miesięcy temu z resztkami pędów kwiatowych niestety transport je dobił, sprzedawca doniósł że była podpisana Coelogyne roempleri, takiej nazwy nie znalazłem, najbliżej pasowała rumphii i tak zostało do niedawna.
Roślina wydała trzy przyrosty dosyć późno i trzymana w domu przy jak sądzę za małym naświetleniu postanowiła zakwitnąć tylko na jednym z nich. Kwiat wydał mi się ogromny i zacząłem poszukiwania, w ruch poszła miarka, google i Jurek ;-) Pomiary porównując z kluczem doprowadziły do Coelogyne celebensis, i co mi się rzadko zdarza - wszelkie długości na moim kwiatku były z maksymalnych limitów literaturowych ;-) Jak na jedynaka przystało wykarmiony porządnie ;-)
Coelogyne celebensis J.J.Sm. 1917 to większa krewniaczka speciosy, mam obie w kwiatach - różnica jest znacząca, tym bardziej, że celebensis nieco szerzej się otwiera. Nazwę zawdzięcza regionowi, z którego pochodzi – Celebes = Sulawesi – jednej z większych wysp (11 miejsce na świecie) położonej w Indonezji. Zamieszkuje tereny wiecznie zielonych lasów równikowych, często na skraju w pobliżu dróg, od poziomu morza do 1000m n.p.m. Okres kwitnienia luty marzec widocznie pasuje do angielskiego września ;-)
Kwiat powinien utrzymać się w dobrej kondycji 5-7 dni, ale niebawem potem na bardzo cienkim powoli wydłużającym się pędzie powinien pojawić się kolejny (maksymalnie do 8 sztuk). Bardzo ciekawą cechą jest fakt, że warżka chwilę po otwarciu bywa żółta do pomarańczowej, natomiast już następnego dnia przybiera ciemniejszy odcień brązu.
A wygląda to tak:


21.07.08

30.08.08

01.09.08

Byłem ciekaw co tam w środku

Następnego dnia myślałem, że ktoś mi podmienił rośliny


miarka co by nie było, że wymyślam, że taki duży

Pozdrawiam serdecznie
Piotr Markiewicz |
|
|