Autor: |
Maria Maciąg |
E-mail: |
maria@artgabi.com.pl |
Data: |
poniedziałek, 21 lipca 2008 14:47:35 |
Witam,
Paphinia cristata ([Lindley]Lindley 1843)trafiła do mnie przypadkowo. Podobała mi się, ale informacje na temat trudności uprawy, podawane także na tym forum, nie były zachęcające. To co dostałam, to były 2 pseudobulwy- jedna malutka, bezlistna i druga dorosła z dwoma podmarniałymi liśćmi. Jęknęłam na sam widok i wcisnęłam małą doniczkę w kąt na półce, coby się nie stresować . Ale storczyk nie miał zamiaru paść. Przy dorosłej pseudobulwie pojawił się nowy przyrost i szybko rósł. Wyciągnęłam storczyka bliżej zasięgu rąk i zaczęłam dbać o większą wilgotność podłoża. Nowa pseudobulwa szybko dorosła, a u nasady poprzedniej pojawiły się dwie zielone nitki. Myślałam, że to korzenie, ale okazały się pędami kwiatowymi.
Właśnie otworzył się pierwszy kwiat.

Kwiat jest odwrócony i ma 8cm średnicy.

Cała roślina.


A tak powinien wyglądać ułożony prawidłowo

Jeszcze raz ta sama sztuczka.
Szczegółowe warunki uprawy są podane na tej stronie w dziale 'Storczyki A-Z'.
Moja Paphinia rośnie w sphagnum, ale wierzchnią warstwę stanowią drobne kamyczki, które chronią przed zagniwaniem i nowe przyrosty i pędy kwiatowe. Dziś znalazłam wybijający kolejny pęd kwiatowy. Sam kwiat dla mnie to prawdziwe cacuszko. Zdjęcia trochę ciemne, bo pogoda jaka jest każdy widzi. U mnie leje od wczoraj
Z pozdrowieniami, Maria M. |
|
|