Temat: |
Re: Kelogyne... której nie ma |
Autor: |
Jurek Błaszczyk |
E-mail: |
jurekbe@poczta.fm |
Data: |
środa, 15 lutego 2006 23:50:48 |
Witek, jak Cię byłeś taki "tyci" na świecie , to prof. Kukułczanka i dr Oszkinis używały określenia "celogyne", a Pani Jadzia - pracownica wrocławskiej botanik-orchid-szklarni - "kelogyne".
Pani Jadzi jestem winien chyba wylansowanie tego "jej" słowa, nie?
Poza tym, żeby Wróg Epifytów Główny się tu wypowiadał? No nie Nawet "normalne" kristaty usiłują nawiać od wroga rozłażąc się, nie?
Pzdr Jurek |
|
|
|