kolejna roślina, którą chciałabym przedstawić to cattleya intermedia var. amethystina...
Trochę ponad rok temu dostałam sadzonkę tej cattleyi . I rosła sobie spokojnie w orchidarium, w raczej umiarkowanych warunkach. Gdzieś chyba w czerwcu została przeniesiona do szklarenki (regał z foliowym futerałem) na balkon.
W sierpniu zauważyłam wyrastające z pochewki pąki
Teraz tylko trzeba było uważać, żeby niczego nie zmieniać, a pąki rosły i w połowie września zaczęły pękać.
To cała roślina z 2 kwiatami na długich szypułkach. Zdjęcie przy naturalnym świetle nie oddaje ametystowego koloru warżki
Kwiat ma wielkość ok. 10 cm, ja nie wyczuwam żadnego zapachu
Od kiedy noce zrobiły się chłodniejsze jest już w mieszkaniu na parapecie południowozachodniego okna.
Dopiero wczorajsze zdjęcie z fleszem na spotkaniu klubowym, gdzie ta cattleya została wybrana jako "najpiękniejszy" storczyk na spotkaniu przedstawia ją z prawdziwymi kolorami