Temat: |
Re: Coelogyne pandurata |
Autor: |
Tamara Florczak |
E-mail: |
|
Data: |
sobota, 23 września 2017 23:57:32 |
Podnoszę temat, aby dopisać ciąg dalszy. 
Wbrew obawom storczyk 'dał radę' bez orchidarium, ale zachwycony tym nie był.
Po kwitnieniu i krótkim odpoczynku wypuścił w zimie nowy przyrost. Jednak bez doświetlania i przy ograniczonym podlewaniu i nawożeniu dostosowanym do pory roku nie miałam kwitnienia. Do tego otrzymana w tym okresie psudobulwa jest zdeformowana (druga od lewej patrząc na poniższe zdjęcie):

Dopiero wyniesienie do ogrodowej szklarni zaspokoiło oczekiwania Coelogyne. Właśnie kończy kwitnienie na przyroście, który wyrósł podczas wakacji.
Tegoroczne kwitnienie:



Odnośnie do oznaczenia rośliny, według wyjaśnień sprzedawcy to "na pewno' Coel pandurata. Różnica od 'książkowego wzorca' bierze się stąd, że to krzyżówka dwóch przedstawicielek tego gatunku. Hmmm, "ze mną jak z dzieckiem"..., nie będę się wykłócać
PS
Panie Aleksandrze, uprzejmie dziękuję za próbę pomocy w pozyskaniu bardziej 'pandurowatej' Coel pandurata. W momencie, kiedy przeczytałam Pana wpis, już nie było orchidei w ofercie Salonu, a zdjęć nie zobaczę, ponieważ na fb nie jestem zarejestrowana...
Zadowalam się, póki co, tym co mam: storczyk kwitnie, kwiaty pachnące, duże (każdy około 10 cm szerokości), - przynajmniej do dwóch kolejnych rozmiarów skrzynek balkonowych nie będę tego zmieniać.
|
|
|
|