Drugi z moich pragmipediów obdarował mnie po raz pierwszy swoimi kwiatami .
Będą tylko dwa (straszna mizerota) ale dobre i to.
Bardzo mnie to cieszy, gdyż ubiegłoroczne kwitnienie,
spowodowane nieznacznym przesuszeniem , diabli wzięli
Warunki jego uprawy (u mnie)są dokładnie takie same jak u prezentowanego
wcześniej Dick Clemens, więc nie będę się powtarzać .