Muszę przyznać że w bezlistnych storczykach jest jakaś magia, duch "storczyka ducha" widać pokutuje i pobrzękuje łańcuchami . Jest to niewątpliwie coś czego twój sąsiad jeszcze nie ma, no chyba że pechowo mieszkasz na przeciwko Ogrodu Botanicznego.
Zakwitła mi roślina opisana jako Chiloschista viridiflava. Roślina pochodzi z Tajlandii, wymaga temperatur chłodnych do gorących. U mnie uprawiana w ogrodzie zimowym na wolnostojącym pniu epifitycznym. Bezproblemowa.
Zielony korzeń na samej górze podkładki to Vanillia która czepia się wszystkiego co popadnie
Kwiaty są bardzo widoczne, przynajmniej nie ma problemu że ukrywają się wśród liści