Temat: |
Re: Gastrochilus sororius? |
Autor: |
Romuald Kosina |
E-mail: |
kosina@biol.uni.wroc.pl |
Data: |
wtorek, 21 listopada 2006 14:53:59 |
Witaj Grażyno!!!!!!!!!
Zatem nic nie straciłem, bo raczej nie przepadam za tłumami, a i tak w sobotę musiałem być już we Wrocławiu.
DNA o przynależności do rodzaju? Raczej tak. Do gatunku raczej też, ale...??? To są tylko jakieś sekwencje nukleotydowe, których mniej lub bardziej ewolucyjnie konserwatywna natura wskazuje na bliższe lub dalsze pokrewieństwa roślin. I dodam (tutaj też częściowo skierowuję treść do Jurka), że to, co ja uważam za gatunek, jest realizacją tych sekwencji w złożonych układach epigenetycznej kontroli komórkowej oraz jeszcze bardziej złożonego środowiska. Prowadzi to w końcu do wykreowania niezależnej jednostki, która poprzez izolację swojej puli genowej różnymi mechanizmami staje się gatunkiem. Tutaj oczywiście nie jest łatwo, Jurku, bo poziom wymiany genów jest zróżnicowany, zatem gdzie postawić granicę dla gatunku. Koncepcji gatunku jest wiele, ja jestem zdecydowanym zwolennikiem tzw. gatunku biologicznego. U storczyków sądzę, że szczególna konstrukcja kwiatu oraz powabnia chemiczna (kolor, zapach, nektar) decydują o przeniesieniu genów w pyłku na kwiaty innego gatunku.
Pasjonujące, bo tak bardzo zmienne!!!!!!!!!
Pozdrawiam!!!!!!!!!
Romek |
|
|
|