Motyle, owszem, były. Przed fontanną z kryształów (chyba)górskich wisiały poczwarki i siedział jeden motyl. Świeżo wykluty chyba, bo skrzydeł nie chciał rozłożyć. Ale było to 5 marca.
A zauważyliście, że te kwiaty wanilii na afrykańskiej ekspozycji były z plastiku? Na dodatek po chamsku drutem przywiązane (zamiast klejem, coby się nikt nie poznał).
Byłem widziałem, a teraz pozostało tylko oglądanie Waszych zdjęci no i oczywiście swoich ;-) Nie będę wrzucał kolejnych fotek bo nie ma sensu się powtarzać. Jednak zafascynowanie kwitnącymi storczykami i ich fotografowanie było silniejsze, że chyba mało kto zauważył polski motyw na wystawie.
Ano wlasnie.Gapa ze mnie. Jest to muzeum motyli przy Volksparku.Bylam tam raz, w dziewiatym miesiacu ciazy.Bylo baaaaaaaaaaardzo goraco, ale potwierdzam miejsce warte zobaczenia .
No co wy?! No to ja sie na te Vanille nabralam - tak ja podziwialam......
Przepiekne zdjecia, fajna wystawa musiala byc. No ale najfajniejsze jest to, ze tyle osob sie razem spotkalo Baaaardzo zaluje, ze mnie tam nie bylo, bo ze szwendaniem po wystawach przewaznie nie mam problemu. Ale akurat tydzien temu mialam co innego do roboty...rodzenie pierworodnego
PS: Moi drodzy - a wy sobie zadnego zdjecia grupowego nie zrobiliscie???!
No Kamila.tym razem cie usprawiedliwie (aczkolwiek z tego co wiem, porod byl we wtorek, a na wystawie bylismy 3 dni wczesniej ).Za rok w Hirschtetten juz sie nie wywiniesz.Jeszcze raz gratulacje i ucaluj Marcelka w rozowa pietke.
Grupa: 
.
Baaaardzo zaluje, ze mnie tam nie bylo, bo ze szwendaniem po wystawach przewaznie nie mam problemu. Ale akurat tydzien temu mialam co innego do roboty...rodzenie pierworodnego 