Panie Kazimierzu-medal za bystre oko.Ja na wystawie bylam dwa razy i bezskutecznie szukalam motyli.Znalazlam tylko kokony.Chyba po prostu mialam nos zatopiony w kwiatkach .
Przepraszam wszystkich za te motyle. Na wystawie ich nie było. W czasie zwiedzania centrum Wiednia poszliśmy sobie do motylarni. Niestety było tam ze 40 stopni i bardzo parno. Para nie chciała zeejść z obiektywu. Ale fajne miejsce i warto tam iść. Na zdjęciu poprzedzającym motyle jest właśnie pokazany fragment historycznej motylarni, chyba pamięta jeszcze czasy Franza-Jozefa. Te motyle to specjalnie dla Patryka.
Dziękuję za fotorelacje z wystawy. Gratuluję wyjazdu, a swoją drogą mogliście wracając o Łańcut zaczepić- tu też niezgorzej. Ciągle narzekają że Łańcut daleko, a po całej Europie się szwendają...
Danusiu, z Krakowa do Wiednia jedzie się niewiele dłużej niż do Łańcuta , trzeba też podpatrzyć co inni mają i jak prezentują . A do Łańcuta przecież jeździmy regularnie .
Biorąc pod uwagę jakość dróg to pewnie i szybciej do Wiednia Ale tak jest ładnie teraz w Storczykarni i tak mi żal że tego nie widzicie, a w sierpniu bryndza będzie. Ehhh
Grupa: 
.
, z tego co na zdjęciu przed motylami, tam była wystawa motyli 
. A do Łańcuta przecież jeździmy regularnie 
.
Ale tak jest ładnie teraz w Storczykarni i tak mi żal że tego nie widzicie, a w sierpniu bryndza będzie. Ehhh 