Autor: |
Piotr Bałdyga |
E-mail: |
baltyk@stiasny.com.pl |
Data: |
czwartek, 6 listopada 2008 10:40:35 |
A ja będę przestrzegał przed zakupem masowo produkowanych hybryd marketowych.
No, chyba że chodzi nam o ładną dekorację do hollu lub na biurko na parę tygodni. Wytrzyma znacznie dłużej niż bukiet ciętych kwiatów. Stąd tak wielka popularność i moda np. na hybrydy Phalaenopsis. W ciągu ostatnich lat można zobaczyć je wszędzie, w hotelach, biurach, restauracjach, salonach fryzjerskich itp. Po przekwitnięciu po prostu się je wyrzuca.
No i tu powstaje problem, bo azjatyccy hodowcy produkują je masowo, za coraz niższą cenę. A my kupujemy kota w worku połączonego z bombą zegarową. Większość tych roślin nie ma odpowiednich warunków produkcji, nie wspominając już o badaniach prewencyjnych. Czymś trzeba ciąć koszty chcąc obniżyć cenę. Po pierwszym kwitnieniu ujawniają się wirusy. Najczęściej w postaci plam na liściach... Wystarczy przejrzeć wątki choćby tego forum.
Wiem to z własnego doświadczenia, gdy zauroczony ładnym kwiatkiem hybrydy Phalaenopsis kupiłem jedną, potem drugą. No i w ciągu kilku miesięcy z roślin zostały wraki, a choroba przeniosła się na cenne rośliny botaniczne. W warunkach domowych NIE DA SIĘ TEGO WYLECZYĆ, a koszty i tak przewyższyłyby wartość najdroższych roślin. Czy warto? Zdecydujcie Państwo sami. To tak jak z kupowaniem tanich podróbek...
pozdrawiam,
Piotr |
|
|