Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  keiki to czy pęd kwiatowy?
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Cichocki
E-mail: acado@wp.pl
Data: niedziela, 13 listopada 2005 10:31:59
W lipcu bieżącego roku stała się tragiczna rzecz mojemy Phalaenopsisowi. Wstyd () się przyznać, ale nie udało mi się upilnować roślinożernego zwierzaka, który posilił się kwiatami i częścią liści roślinki, w tym uszkodził wstożek wzrostu. Od tego czasu roślina wyrażnie nie obumierała, korzenie wręcz powolutku, ale widać, że rosły, a pęd kwiatowy obgryziony od góry był ciągle zielony. W ostatni czwartek (10.11), po powrocie z łódzkiej wystawy zauważyliśmy (nawet nie ja tylko znawca orchidei), że w czwartym od dołu oczku pojawiło się coś, czego nie potrafimy na tym etapie rozpoznać. Czy jest to keiki, czy nowy pęd kwiatowy. Mamy nadzieję, że pomożecie nam Państwo zidentyfikować to zjawisko. Andrzej




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: chrom`ek
E-mail: chrom@linart.pl
Data: niedziela, 13 listopada 2005 10:48:16
Pęd kwiatowy i ślady bytowania przędziorka (to ta pajęczynka).

pozdrawiam

Krystian

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@interia.pl
Data: niedziela, 13 listopada 2005 10:54:21
Wigląda mi to na pęd kwiatowy...
Ale czy wiedza na temat tego co to wyrasta, jest aż tak bardzo istotna ??? To przecież nie jest objaw chorobowy...
Co wyrośnie - to będzie... czas pokaże

W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Cichocki
E-mail: acado@wp.pl
Data: niedziela, 13 listopada 2005 10:54:53
z ust osoby znającej się znacznie lepiej ode mnie usłyszałem, że to nie przędziorek. Nie ma bowiem innych śladów jego bytowania. Ale wielkie dzięki za odzew.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Grażyna Siemińska
E-mail: Grazyna.Sieminska@poczta.neostrada.pl
Data: niedziela, 13 listopada 2005 13:21:03
Skoro roślina ma uszkodzony stożek wzrostu, to w przypadku wyrastania pędu kwiatowego (na to wyglada) ja bym go obcięła
Ważniejsze jest chyba utrzymanie całej rośliny, bo wtedy i tak będą kolejne pędy kwiatowe. Niech się lepiej wysili na nowy odrost, albo nowy stożek wzrostu obok starego...

Pozdrawiam,
Grażyna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Cichocki
E-mail: acado@wp.pl
Data: wtorek, 15 listopada 2005 12:59:52
Witam.
Postąpiłem zgodnie z radą Pani Grażyny. Dziękuję. W istocie, wydaje się, że jest to najsłuszniejsze postępowanie w takiej sytuacji. Uciąłem pęd kwiatowy poniżej oczka, z którego wyrastał nowy pęd. Pozostały zatem trzy oczka na starym pedzie. Jeszcze raz bardzo dziękuję i czekam na efekty.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: marek
E-mail: m.siwik@wp.pl
Data: środa, 16 listopada 2005 21:56:44
Nie wiem czy to ważne, ale mam takiego zdechlaka z Obi za 5 zeta. wegetuje u mnie ponad pół roku. kłopot ze stożkiem wzrostu bo był zalany ( ale coś zielonego tam jest ), jeden mocno pomarszczony liść. 0 ( słownie zero ) korzeni i piękny pęd kwiatowy Ucinałem go dwa razy i dwa razy wybijał z coraz to niższych oczek. Dałem mu spokój i po włączeniu centralnego ogrzewania sam zasechł. Natomiast liść przywiązany do patyka bez zmian. Czekam. Liczę że wiosną ruszy liść i korzeń.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@interia.pl
Data: środa, 16 listopada 2005 23:06:46
Panie Marku, pęd był obcinany najwidoczniej za wysoko. Gdyby był cięty przy samej roślinie to by nie miał z czego odbijać i tym samym siły by skierował na rozwój a nie jałowe rozmnażanie...

W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: marek
E-mail: m.siwik@wp.pl
Data: piątek, 18 listopada 2005 10:11:38
Wiem,wiem. Miałem tylko nadzieję, że ten liść którego zaczątki są widoczne rozwinie się szybciej. Poza tym, bez pędu wypadałby mi z podłoża a tak jest przywiązany do tyczki . A całkiem serio to traktuję go tak w celach poznawczych. Co nie znaczy, że nie będę się cieszył gdy urośnie i zakwitnie. Taki był biedny w tym obi ...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: dorota
E-mail: dorotapiotrowiak@op.pl
Data: piątek, 18 listopada 2005 10:52:45
Witam!
Ach, te biedne storczyki w obi... Parę tygodni temu uratowałam jedną taką cambrię przed "wywózką"... Widziałam na własne oczy jak niechciane rośliny wrzucane były do wielkiego pudła i odsyłane do producenta (?)

Mam pytanie.
Jeśli przekwitłe storczyki przez dłuższy czas przebywały w hipermarkecie i były podlewane zwykłą "kranówką", to czy można im od razu zmieniać podłoże, czy czekać z tym do wiosny?


Pozdrawiam
Dorota

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Anna B.
E-mail:  
Data: piątek, 18 listopada 2005 12:59:15
No akurat tylko z powodu podlewania kranówką nie ma sensu w ogóle zmieniać podłoża. Co innego jeśli byłoby np. przegniłe... Zanim zacznie się dręczyć świeżo kupionego storczyka, trzeba mu dać chwilę oddechu, zmiana miejsca, temperatury, światła, wilgotnosci - i jeszcze przesadzanie? To wróży kłopoty.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Piepiórka
E-mail:  
Data: piątek, 18 listopada 2005 13:38:15
Witam!
Ja też kupuję "zdechlaki" z OBI. Po przyniesieniu do domu zaczynam od zmiany podłoża. Efekty? Po kilku miesiącach 2 falki właśnie zakwitły, cambria ma pąk kwiatowy, paphiopedilum też (chociaż według mnie nadawał się tylko do kosza - kupiłam bo zobaczyłam w nim małą iskierkę życia). Oncidium, zygopetalum, miltonie .... mają nowe pseudobulwy.
Śmię twierdzić, że po warunkach w jakich bytują w hipermarketach zmiana nie tylko miejsca ale właśnie podłoża ( które jest często przemoczone i pokryte glonami) działa na nie odżywczo.
pozdrawiam
Ewa

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: dorota
E-mail: dorotapiotrowiak@op.pl
Data: piątek, 18 listopada 2005 14:06:18
Witam,

Dodam, że biedactwa są tam podlewane codziennie!!!

Ja zaeksperymentowałam, wymieniłam podłoże i...

... i dobrze, bo w korze było coś...

... co przypominało mocno zbutwiałe, korzenie...???

... no, w każdym razie nie spodziewałam się takiego widoku

Cambria żyje!

Dorota

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Anna B.
E-mail:  
Data: piątek, 18 listopada 2005 14:07:53
A tu bym się nie zgodziła: kupuję masę rośłin z przeceny i uważam, że przede wszystkim należy ocenić sytuację, czasem przesadzanie nie jest konieczne. Poza tym odnoszę się do pytania "czy przesadzać rośliny podlewane kranówką". Odpowiedź: jeśli TYLKO z tego powodu że to kranówka a nie jakaś inna woda, to po co?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Anna B.
E-mail:  
Data: piątek, 18 listopada 2005 14:16:26
Oczywiście moje "niezgadzanie się" dotyczyło postu pani Ewy - nie Pani Doroty, z którą pisałyśmy chyba równocześnie...

A propos traktowania roślin w OBI - w katowickim sklepie zauważyłam że po przekwitnieniu kwiatów maniakalnie ODCINAJĄ stare pseudobulwy dendrobium i katlei, najpierw myślałam że po prostu obsługa bierze sobie w ten sposób odszczepki, ale nie, bo ciachnięte niemal w połowie niektóre! Wygląda na to, że obsługa traktuje to jako zabieg "kosmetyczno - pielęgnacyjny" , że chcą w ten sposób poprawić wygląd rośłin!!!! Zgroza...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Piepiórka
E-mail:  
Data: piątek, 18 listopada 2005 14:29:11
Pani Aniu!
Oczywiście zgadzam sie z Panią , że należy przed przesadzeniem ocenić stan w jakim się znajduje podłoże. Część moich storczyków rośnie w starym podłożu ( np. dendrobia), bo podłoże jest w niezłym stanie a do tego obecnie kwitną, po co więc je męczyć. Pisząc o natychmiastowym przesadzenia miałam na mysli te które wymagaja szybkiej reakcji -bo podłoże jest np. pokryte glonami lub z widocznymi podgnitymi korzeniami.

Ewa

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Grzegorz
E-mail: GrzegorzRAdka@interia.pl
Data: sobota, 19 listopada 2005 12:05:27
Witam!
Chciałbym się podzielić swoimi uwagami odnośnie storczyków z OBI. Z moich dośiwadczeń wynika, że co najmniej rok wcześniej powinny one być przeszdzone, ale chyba z chęci redukcji kosztów tego się nie robi. Niemal zawsze jest ono zbrylone. A odnoście podlewania codziennego - wszystko zostało napisane powyżej.
Stosuję pewnien "zabieg", któy daje niezłe rezultaty. Wyciągam po prostu rożlinę z doniczki i stawiam na kuwecie wypełnioną żwirkiem, w którym stoi woda. Podłoże z reguły trzyma się kupy. Daje to odetchnąć korzeniom, a nie naraża rośliny na stres związany z przesadzaniem.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Cichocki
E-mail: acado@wp.pl
Data: wtorek, 21 marca 2006 21:39:13
No i się doczekaliśmy!!!!! Z wielką radością zostałem kilka dni temu poinformowany przez baczną obserwatorkę storczyków (Justynę), że mój ulubiony - jedyny storczyk odżywa. Oboje mamy olbrzymią radość i satysfakcję, ponieważ od tamtego czasu, gdy został pożarty, oprócz pięknych zielonych korzeni, nie wykazywał najmniejszych oznak życia. Pojawił się nowy stożek wzrostu i wierzę, że WSZYSTKO się ułoży.




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Krystian
E-mail:  
Data: czwartek, 23 marca 2006 11:49:37
Czyli istnieje życie po życiu ;-). Mam identycznie wyglądający okaz, przed wurzuceniem powstrzymują mnie zielone korzenie. Panie Andrzeju, czy traktował go Pan specjalnie czy stał on sobie zwyczajnie na parapecie.

pozdrawiam

Krystian

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Cichocki
E-mail: acado@wp.pl
Data: piątek, 24 marca 2006 07:23:04
Nie, ten storczyk nie był jakoś szczególnie traktowany (oprócz intensywnego myślenia o nim ). Był cały czas pod, trochę zaoczną, opieką znawczyni. Długo czekaliśmy, ale w końcu, po wielu miesiącach JEST!!!! Warto było czekać, wymagało to dużo cierpliwości. Dziękuję wszystkim, szczególnie J. B. za pomoc i rady. Udało się.

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl