Autor: |
Agnieszka i Marek |
E-mail: |
|
Data: |
piątek, 19 marca 2021 23:13:50 |
Tak. To anguloa.
Wykonanie tego zdjęcia wymagało użycia siły. Gdy je robiliśmy, Agnieszka warczała na mnie, że znęcam się nad rośliną.
A ja wyobrażam sobie, że dawno, dawno temu, przed milionami lat. Być może za czasów dinozaurów, pierwotna anguloa kwitła wielkimi, 15-20 centymetrowymi, kolorowymi gwiazdami zapylanymi przez wielkie, kolorowe owady. A potem wszystko się zmieniło. W ich środowisku pojawili się roślinożercy gustujący w ciężkich, mięsistych, pachących i zapewne smacznych kwiatach. Rośliny broniąc się zaczęły chować swoje kolory i teraz możemy oglądać zaledwie coś takiego.

Cóż. Może tak było a może nie.
Tak czy siak, jeżeli któremuś z hodowców uda się znaleźć siewkę z szeroko rozpostartymi kwiatami to nastąpi szał jak po odkryciu phragmipedium kovachii.
Obecnie znanych jest 9 gatunków i 4 naturalne hybrydy. Ale wydaje się, że jest jeszcze co odkrywać.
Anguloe to duże, naziemne rośliny. Bardziej do ogrodu zimowego niż na parapet. W naturze rosły na krawędziach lasów. Wzdłuż brzegów rzek. Na skrajach bagien. Obecnie częściej widywane na pastwiskach. Wszystkie intensywnie pachną.
|
|
|