|
Autor: |
Anna B. |
|
E-mail: |
|
|
Data: |
piątek, 2 września 2005 10:55:56 |
Na bambusach się nie znam, ale cała reszta wymaga po prostu odpowiedniego potraktowania:
1. phalenopsisy - po prostu przechłodzenia
2. hibiskusy - jak już napisano kwitną na jednorocznych pędach, wymagają nawozenia (polecam przefermentowany i rozcieńczony Kurzak, do kupienia w sklepie ogrodniczym)
3. Gwiazda betlejemska - skrócenie dnia (zaciemniać totalnie na część dnia, niektórzy przestawiają do ciemnej piwnicy, ale trochę to drastyczne...)
4. No i oncidia - kwitną wyłącznie nowe przyrosty, więc raczej powinien się Pan cieszyć, że coś w końcu wypuściło. Tak naprawdę nowy przyrost powinien się pojawić zaraz po kwitnieniu, kiedy pseudobulwa będzie duża powinien wypuścić pęd kwiatowy. Tutaj będzie to chyba na wiosnę. Zasada jest taka: im więcej przyrostów, tym chętniej kwitnie roślina. Trzeba jej tylko zapewnić odpowiednie warunki...
tak naprawdę sekret jest tylko jeden: rózne gatunki mają różne wymnagania, nie zawsze można im zapewnić dobre warunki w mieszkaniu, ale trzeba te warunki chociaż POZNAĆ. nie przyzwyczai się rośliny zeby kwitła na rozkaz... |
|
|
Grupa: 
Jest u mnie od kwietnia, wprawdzie cieszę się że rośnie zdrowo, ale smutno mi, że nie zobaczę jego kwiatów znowu. Jest podlewany regularnie, za każdym razem z odrobiną nawozu dla storczyków, ma zapewnione różnice temperaturowe (mniej więcej o 8 C róznicy między dniem a nocą) i dużo światła. Powinien kwitnąć 
Ale patrząc na inne moje rośliny to same jakieś mutanty. Falki wypuszczają liść za liściem , korzeń za korzeńiem ale o kwitnięciu mowy nie ma. Bambusy białe jak papier, gwiazda betlejemska, która nie traci liści i nie chce jej sie odpocząć tylko rozrasta się i z pewnościa nie zakwitnie na Boże Narodzenie, podobnie jak hibiskus, który choć ma to co trzeba stoi w miejscu. Może jakieś dziwne promieniowanie? 
