Autor: |
Anna B. |
E-mail: |
|
Data: |
wtorek, 22 marca 2005 16:02:06 |
Oj, no to dopiero wyszłam na sierotę! Ale powtarzam słowo klucz: "próbować delikatnie"! Nie chodziło mi o otwieranie zwiniętych płatków na siłę!
Co do zdublowanej warżki: u moich phalenopsisów zdarzają się warżki potrójne, ale nigdy nie były zwinięte, dla mnie nadal zdjęcie wygląda jakby to był nierozłożony do końca kwiat. Tym bardziej, ze w niemal identycznym poście z forum ze strony storczykowej jest wzmianka, ze u kogoś kwiaty były najperw normalne, "mutacja" objawiła się dopiero przy kolejnym kwitnieniu, a ja nie spotkałam się jeszcze z tak wybiórczym mutowaniem. Stąd lapsus. |
|
|