Autor: |
Anna |
E-mail: |
|
Data: |
niedziela, 17 maja 2009 12:53:06 |
Piegusku, jeśli chodzi o warunki dla ćmówek, to u mnie doniczki stoją na tacach z keramzytem na oknie południowej loggi. Tylko podczas kwitnienia staram się je umieszczać w wiszących doniczkach (również z keramzytem), żeby kwiaty mogły się w pełni rozwinąć i miały więcej ruchu powietrza. Wczesnym rankiem mają odrobinę słońca, a później już tylko odbite światło. Dzięki keramzytowi mają dużo wilgoci w powietrzu. Nie zauważyłam, żeby "rasowe" ćmówki miały jakieś wyjątkowo różne wymagania.
Myślę, że najważniejsza dla nich jest cyrkulacja powietrza. Niektórzy montują wentylatorki. U mnie cyrkulacja odbywa się dzięki nieszczelnym oknom - też sposób, każdy jest dobry, który prowadzi do celu, grunt to się nie poddawać . Na tym oknie mam jeszcze: angraceum, phragmipedium, begonie, schefflera.
A na południowych oknach za żaluzjami, mam: vandy, cattleya, encyclia, epidendrum, oncidium-ki, cymbidium, krotony. A na północnych paphiopedilum, masdevallia, fiołki, paprocie.
Piegusku, vandy lubią dużo światła, pół-słońce, a żmówki raczej półcień, więc jak Ci się udaje pogodzić te warunki? |
|
|