Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  gnijące korzenie phalenopsisa
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ziutka
E-mail:  
Data: środa, 6 maja 2009 23:27:32
Zauważyłam u mojego phalenopsisa gnijące korzenie. Troche mnie to przeraziło i zastanawiam się, czy to kwestia przelania (podlewam go raz na tydzien-10 dni), czy jakaś choroba.Ogólny stan kwiatka "na oko" jest dobry. Kwitnie już chyba pół roku, wypuszcza nowe pączki kwiatowe i nowe liście. Poradźcie proszę co mam zrobic.
















Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Małgosia
E-mail: m.wegner@op.pl
Data: czwartek, 7 maja 2009 08:08:30
Być może to wina zdjęcia - ale moim zdaniem ma chyba już mocno rozłożone podłoże w środku. Zatrzymuje to dłużej wodę i powoduje mniejszy dostęp powietrza do tych korzeni, dlatego gniją.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ziutka
E-mail:  
Data: czwartek, 7 maja 2009 12:17:15
To znaczy że powinnam go przesadzić. Domyślam się, że należy przy przesadzaniu obciąć mu te zgniłki? Tylko czy powinno się przesadzać w czasie kwitnienia?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: kamill
E-mail:  
Data: czwartek, 7 maja 2009 14:29:55
to podloze na zdjeciu wuglada podobnie jak u mojego ale moj Phalaenopsis ma zywozielone korzenie.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Marzena L.
E-mail:  
Data: czwartek, 7 maja 2009 20:02:17
Na moje oko podloze nie wyglada dramatycznie. Roslina zreszta tez- widac, ze ma rowniez ladne, zdrowe korzenie. Ja bym nie panikowala zwlaszcza, ze u phal. starsze korzenie po prostu zamieraja a wyrastaja nowe w wyzszych partii rosliny. Z fotki wydedukowalam sobie cos innego: poniewaz liscie wygladaja mi na deko przymarszczone byc moze, ze roslina otrzymuje za malo wody- ale to nie przez zagniwanie korzeni tylko przez zbytnie przesuszanie jej. Moge sie mylic ale tak mysle.
Mlodsze korzenie wychodza poza doniczke wiec proponuje rosline z doniczki wyciagnac i lekko otrzepac korzenie z podloza. Te uschniete spokojnie mozna wyciac. Nastepnie ulozyc bryle korzeniowa- rowniez te korzenie, ktore teraz sa poza - w doniczce. Wszystko zasypac podlozem, potrzasnac doniczka aby kawalki kory powpadaly miedzy korzenie, nic nie wciskac na sile- moze byc luzno i sporo przestrzeni powietrza.
Na koniec zanurzyc calosc na godzinke w wodzie, odsaczyc i postawic w jasnym miejscu. Bedzie dobrze.


Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ania Łotowska
E-mail: anna.lotowska@gmail.com
Data: czwartek, 7 maja 2009 20:36:14
A ja bym poczekała aż przestanie kwitnąć. Korzenie poza doniczką to żaden problem- korzenie Phalaenopsis to korzenie powietrzne więc nie szkodzi że niektóre nie siedzą w podłożu. Zaś co do brązowych korzeni zgadzam się- jak dla mnie nie wyglądają na zgniłe... Myślę, że spokojnie można nimi się zająć po zakończeniu kwitnienia.
Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Marzena L.
E-mail:  
Data: czwartek, 7 maja 2009 22:21:25
Jasne, ze mozna poczekac z przesadzeniem. Trzeba tylko pamietac aby przy podlewaniu wszystkie korzenie nasiakaly- albo moczyc cala doniczke, albo podlewac z gory i zostawiac wode na podstawce na np. godzinke. Przelewanie wody przez doniczke podlewaniem nazwac nie mozna.
Wbrew pozorom phal. "troche wypic lubi", zwlaszcza gdy rosnie w miejscu cieplym, slonecznym.
Co do powszechnej opinii o korzeniach powietrznych: powietrzne to one sa ale tylko do momentu natrafienia przez korzen na podloze.
Prosze sobie wyobrazic co by sie stalo z roslina, ktorej stare korzenie zamieraja a nowe siegaja tylko poza doniczke.
M.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Małgosia
E-mail: m.wegner@op.pl
Data: piątek, 8 maja 2009 08:16:44
Jeśli korzenie mają dostatecznie dużo wilgoci w powietrzu to nic się im nie stanie. Korzene powietrzne phalaenopsisów służą właśnie do wychwytywania wody z atmosfery. W naturze nikt ich nie sadzi do doniczek i jakoś mają się świetnie. Korzeniami powietrznymi przytrzymują się jednocześnie pni na których rosną, ponieważ mają one wybitne właściwości czepne. Rośliny bowiem często na dużych wysokościach narażone są na silne podmuchy wiatrów.
Jedna z moich hybryd rośnie sobie w orchidarium całkowicie pozbawiona podłoża -przywiazana tylko do bloku xiaximu. Miała być tam tylko chwilowo - bo nie miałam odpowiednio dużej doniczki do przesadzenia. Tymczasm nie dość, że jej świetnie do tego wypuściła po roku od ostatniego kwitnienia - nowy pęd kwiatowy.




Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ziutka
E-mail:  
Data: piątek, 8 maja 2009 09:53:26
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Poczekam w takim razie jak przestanie kwitnąć. Przestraszyłam się, że to gnicie jest efektem jakiejś choroby, bo widze, że korzenie które od góry są zielone zaczynają mieć takie nadgnite końcówki. Mówie oczywiście o korzeniach które są w doniczce.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Marzena L.
E-mail:  
Data: piątek, 8 maja 2009 16:26:23
Malgosia- w zasadzie masz racje. Z tym, ze w naturze i w orchidarium jest odpowiednia wilgotnosc i deszczyk czasem pada. Doniczka to nic innego jak kiepske zastepstwo i konara i deszczu...( utrzymanie rosiny w pozycji oraz zatrzymywanie wilgoci w korzeniach).
Zakladam sie o co chcesz, ze Twoja slczna roslina na parapecie nie ma szans; i rowniez o co chcesz, ze nawet w orchidarium nalezy od czasu do czasu porzadnie zraszac korzenie.
Fajnie, ze o tym rozmawiamy- sporo osob ma szanse przemyslec sobie role korzeni "powietrznych".

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Małgosia
E-mail: m.wegner@op.pl
Data: piątek, 8 maja 2009 19:55:23
No tak ale ja nie pisze, że tak jak to pokazałam na foto należy uprawiać phalaenopisisa na parapecie. Chodziło mi raczej o to, że nie należy za wszelką cenę wpychać tego co naturalnie wyrasta ponad doniczkę do jej środka (a z takimi praktykami juz się spotkałam)
Co do orchidarium to raczej zrozumiałe, że panuje w nim wysoka wilgotność 70 - 90% i "padają w nim tropikalne deszcze oraz unoszą się mgły" dlatego jakoś specjalnie nie zraszam tych korzeni. Jak roślina przekwitnie będę chciała ją raczej przesadzić do doniczki. To zwykła chybryda i szkoda mi dla niej troszkę miejsca w orchidarium. Planowałam to zrobić zanim tam trafiła ale jakoś tak zeszło i pojawił się pęd kwiatowy - postanowiłam więc poczekać z przeadzaniem do przekwitnięcia.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Basia1125
E-mail:  
Data: piątek, 8 maja 2009 21:58:54
Malgosiu,
i on tak sam Ci się trzyma tego pieńka??
I co to taiego ten blok xiaximu??
bo ja mam takiego jednego storczyka, któremu korzenie w ziemi gniją a powietrzne mają się super

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Małgosia
E-mail: m.wegner@op.pl
Data: sobota, 9 maja 2009 07:55:38
Xiaxim to blok z paproci drzewiastej. Storczyk nie trzyma się sam, jest przymocowany żyłką. Z czasem rośliny wrastają w ten blok i wtedy mocowanie nie jest potrzebne. Mój phalaenopsis jest tam zamontowany tymczasowo dla tego korzenie zwisają swobodnie. Moim zdaniem jest to jednak propozycja tylko do orchidarium w którym panuje odpowiednia wilgotność. Na parapecie taki sposób uprawy raczej się nie sprawdzi bo powietrze jest za suche.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Basia1125
E-mail:  
Data: niedziela, 10 maja 2009 17:02:48
Hmm, bo ja nie wiem co zrobic z tym moim uparciuchem.
Jak korzenie są na wierzchu, to ok a jak je troche przysypie to od razu się psują :/
A nawet teraz wypuszcza dwa nowe korzonki i nie mam pojęcia jak go potraktować ??

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl