Witam Szanowne Grono miłośników tych cudownych roślin. Storczyki uprawiam (jesli mozna tak powiedzieć) już od 4-5 lat. Wprawdzie mam ich niewiele, bo tylko 4, ale kocham je nad zycie (też jestem "skażona" Dzisiaj zauwazylam ze cos sie zaczelo dziac z jednym z moich storczykow. odpadly prawie wszystkie liscie. wygladają jak namoknięte (na pewno nie przelałam). Ostał się jeden zdrowy i jeden który odpadnie (na zdjęciach). Proszę o pomoc co to moze być i jak mam z tym walczyć.
Makra odpadniętych lisci zamieszczam poniżej. Jakieś 2 tygodnie temu liscie zaczely od podstawy przyjmować ciemniejszy kolor. Nie bylo mnie jakis czas w domu (kilka dni) i zapomnialam o problemie, po czym dzisiaj chcialam podlac moje storczyki a tu taka niespodzianka! Liscie mają małe biale plamki i takie dziwne powietrzne pęcherze. No i na dodatek strasznie śmierdzą (jakby zdechłymi skarpetkami, przepraszam za porównanie ale tak własnie smierdzą). Nie chcę zaraźić pozostałych roślinek BAARDZO proszę o pomoc.
Wygląda to na standardową bakteriozę, czyli zwyczajnie zgniliznę systemową. Najczęściej rozpoczyna się od przypadkowego zalania rozety, ale bakterie mogą też przywędrować z gnijących korzeni. Nie sądzę, że są jeszcze jakieś szanse.
Notabene, korzenie wyglądają bardzo źle, roślina prawdopodobnie nie była nigdy przesadzana i podłoże jest kompletnie zasolone.
Grupa: 
Dzisiaj zauwazylam ze cos sie zaczelo dziac z jednym z moich storczykow. odpadly prawie wszystkie liscie. wygladają jak namoknięte (na pewno nie przelałam). Ostał się jeden zdrowy i jeden który odpadnie (na zdjęciach). Proszę o pomoc co to moze być i jak mam z tym walczyć.
