Witam Pani Mariolo!
Wygląda to rzeczywiście na infekcję wirusową - myślę,że liście z największą ilością zmian warto odciąć(+dezynfekcja narzędzi tnących) i chyba ze względu na ryzyko przeniesienia tego wirusa na inne Pani rośliny(np. przez muszki - ziemiórki)- chyba dobrze by było pozbyć się tej katlei i na jej miejsce kupić nową.Można jeszcze "dać jej sznasę" i w przypadku np.cofania się niekorzystnych zmian - zostawić w kolekcji tę roślinę.Ja kiedyś kupiłem cambrię z licznymi zmianami wirusowymi(kupując zapatrzyłem się na kwiaty nie zwracając uwagi na liście)i dla dobra sprawy po zrobieniu zdjęć kwiatów - wyrzuciłem roślinę, ale szybko się pocieszyłem - kupując na jej miejsce nową orchideę - życzę powodzenia - Jarek z Kielc!
Dziękuję za diagnoze panie Jurku Myślałam, że juz nikt nie odpowie, niby tyle tu znawcow,a jak przyjdzie co do czego to nie ma nikogo do odpowiedzi. I to ma być forum? Wstyd.
Widzę, że po miesiącu to coś atakuje Ci kolejne kwiaty , to przykre. Ja bym dla pewności wszystkie je opryskała - tym czym się da - na wirusy, grzyby, itp. Powinno pomóc, przynajmniej trzeba spróbować. Powodzenia.
Wodą ta cattleya w ogóle nie była traktowana. Mam teraz dwie opcje choroby. Zostawie i poczekam. Mam nadzieje Arku, ze tak jak piszesz to tylko grzyb. Co polecacie na opryskanie? Bo mam srodek Amistar, ale to jest raczej przeciw, a nie w trakcie trwania chroby.
Grupa: 
Myślałam, że juz nikt nie odpowie, niby tyle tu znawcow,a jak przyjdzie co do czego to nie ma nikogo do odpowiedzi. I to ma być forum? Wstyd.
, to przykre. Ja bym dla pewności wszystkie je opryskała - tym czym się da - na wirusy, grzyby, itp. Powinno pomóc, przynajmniej trzeba spróbować. Powodzenia.
Ale cały czas walczę i 3/4 kolekcji ma sie juz znacznie lepiej, 1/3 sie leczy... 