Autor: |
Halina Roszkowska |
E-mail: |
halina.roszkowska@paphiopedilum.pl |
Data: |
poniedziałek, 28 maja 2007 17:58:49 |
Pani Dario, miałam podobny problem, ale z malutkim Paph. helenae. Ja zrobiłam tak:
- Obłożyłam roślinkę Sphagnum, na wierzchu na podłożu.
- Postawiłam doniczkę z osłonką na jednym miejscu, przez parę miesięcy w ogóle jej nie ruszałam.
- Podlewałam "od wierzchu", po bokach rośliny. Starałam się, żeby Sphagnum było cały czas wilgotne.
Trwało to dość długo, ale w końcu roślina się "usztywniła", więc musiała wypuścić nowe korzenie. Teraz, gdy sezon wegetacji w pełni, nowe korzenie powinny się tym bardziej pojawić bez problemu.
Jeśli po podlaniu w osłonce pojawi się trochę wody, nie wylewam jej. W takich temperaturach w przeciągu doby woda częściowo wyparuje, a częściowo podsiąknie w podłoże.
Przesadzać powtórnie nie radziłabym, przy jednym korzeniu i tak roślina nie będzie stabilna, a świeże podłoże zawsze jest trochę ruchome. A jeśli Pani ten jedyny korzeń uszkodzi, będzie gorsza sprawa.
Można oczywiście próbować jakoś unieruchomić przy pomocy patyczka, czy dwóch, ale jak podłoże ruchome, to będzie też mało skuteczne.
Pozdrawiam
Halina |
|
|