Autor: |
Grażyna Siemińska |
E-mail: |
Grazyna.Sieminska@poczta.neostrada.pl |
Data: |
poniedziałek, 4 sierpnia 2003 22:05:59 |
Panowie!
Ta dyskusja dawno już przekroczyła ramy tematu, a nawet doszła do niebezpiecznego punktu zapalnego .
Zamiast wypominać jeden drugiemu różne niedorzeczności, może lepiej byłoby zastanowić się nad tym, jak problem minimalnej choćby informacji o kupowanych roślinach, rozwiązać. Dawno temu, przed wiekami, parę osób (w tym i ja) przetłumaczyło ponad setkę arkuszy uprawowych ponad setki gatunków. Były one umieszczanie na witrynie PTMO, po czym po awarii tamtego serwera spora część zniknęła i jakoś ciągle nie można doczekać się ponownego ich zamieszczenia .
Panie Janie, rozmawiałam dziś telefonicznie z Jerzym, i być może da się skonstruować coś na kształt tabeli, gdzie możnaby wstawiać niektóre informacje. Jak Pan sobie chyba zdaje sprawę, NIE MA NIGDZIE, NAWET U PRODUCENTÓW kompletnych informacji. A co będzie z hybrydami!!! Jeżeli są to hybrydy pierwszego rzędu, można próbować coś wypośrodkować, ale w sytuacji kilkunastokrotnego krzyżowania sytuacja jest nie do określenia i tylko ewentualne doświadczenie kogoś uprawiającego taką hybrydę, takich informacji może dostarczyć. Ja już zaczęłam kiedyś robić sobie taką tabelę, na wzór tej zamieszczonej w książce panów Kubali, Kusibaba i Szlachetki, rozszerzoną o inne informacje, np. siedlisko naturalne (kraj) i zakres wysokości, na jakich dany storczyk występuje. Może kiedyś się przyda?
Panowie, według mnie (co prawda może już nie raczkującej, ale jeszcze w pampersach , 2 i półletniej storczkarce) encyklopedia J.Pfahla dużo daje. Korzystam także z wielu innych źródeł, a najzabawniejsze dla mnie jest to, że często znajomi mnie proszą o informacje na temat uprawy takiego czy innego storczyka. Bo jakoś mi się to nieźle udaje . Często nie wiem dlaczego, ale jak się podszkolę, może odkryję tę tajemnicę. Gdy ja mam problemy, czy poszukuję informacji, najlepszym jej źródłem jest dla mnie Piotr Piesik ze swoim kilkunastoletnim doświadczeniem.
Zamiast więc inwektyw i bzdurzenia o słomie i badylarzach pomyślcie, Panowie, co WY możecie w tej sprawie zrobić, bo Jurek choćby chciał, sam niewiele zdziała.
Pozdrawiam,
Grażyna
|
|
|