Temat: |
Re: 35m2, Dziecko, pies i storczyki - technologia uprawy:) |
Autor: |
Gosia |
E-mail: |
veroart@onet.eu |
Data: |
czwartek, 4 września 2008 17:33:49 |
właśnie z sukcesem (że niby takie okazjonalne maleńkie sadzonki z wyprzedaży internetowej)przemyciłam do domu paczkę od Pana Jerzego - zawartość 5 sztuk cattlei ;/ Przy otwieraniu pudła zanim cokolwiek wyciągnęłam - mój kocur zdążył się do niego zgrabnie zapakować.w tej chwili zajete są dwa parapety bo 9 szt stoi w cieplarce;/
Rodzina pogodziła się już chyba z moim "storczykowym wariactwem", łapaniem deszczówki i przetrzymywaniem jej gdzie się da. Tylko od czasu do czasu dziwnie na mnie zerkają. Córka (lat 10) ostatnio w markecie oświadczyła (ku przerażeniu w oczach swojego taty - sam sobie winien bo on też obdarował mnie pierwszym storczykiem), że ona też ma prawo do posiadania na własność choćby jednego storczyka 
Kot uwielbia wysypiać się między doniczkami (jeśli uda się w ogóle mu wcisnąć pomiędzy) i na razie są mu tak jakby obojętne (poza deszczówką którą wypija z uporem maniaka, jeśli akurat jakiś storczyk się w niej moczy)
I na jutro mam umówioną PRZEZ SAMEGO PANA MĘŻA! wizytę u szklarza w celu dogadania technicznych warunków gabloty na orchidarium (odbiór w przyszłym tygodniu)
DZIĘKI WAM poniekąd i temu forum zostałam zarażona najwspanialszą i nieuleczalną chorobą Wiedzy praktycznej przy samodzielnej uprawie i teoretycznej zdobytej i zdobywanej min. tutaj, w książkach i na wielu innych stronach nie da się wycenić i odebrać. Świat jest cudowny jeśli trafi się na podobnych sobie wariatów |
|
|
|