Cattleya była kupiona pod koniec listopada 2005 i od tego czasu wypuściła dwa pedy (pseudobulwy?) Jeden z jednym liściem i jeden z dwoma i pochewką kwiatową.
To co ciekawego (?) zauważyłem to ze pęd kwiatowy miał zaskakująco szybkie przyrosty - potrafił w ciagu doby powiększyć sie o prawie 1 cm.
Roślina stoi na wschodnim parapecie. Co dziennie rano przez ok 0,5-2 godzin pada na nią bezpośrednio świało słoneczne. Troche sie nagrzewa ale nie zauważyłem żeby jej to szkodziło Nie oszczędałem jej nawet w ostatnie bardzo upalne dni.
Cattleya była namaczana przez kilkanaście minut w wodzie raz na 7-12 dni, zależnie od tego czy mi sie chciało, albo czy pamietałem, ewentualnie czy Kaśka mnie męczyła żebym w końcu dał troche wody biednej roślinie.
Czasami spryskiwałem korzenie.
Do namaczania używałem wody z akwarium lub kranowej lub kranowej wzbogaconej o bioflorin - zależnie od tego co miałem pod ręką. Twardość ogolna wody o 5-6 a węglanowa 4-5, w zime analogicznie 13 i 12.
Przy okazji pochwale sie drugim storczykiem który u mnie zakwitł - dendrobium loddigesii. Niestety wytworzył sie tylko jeden kwiat bo jak zrzucał liście to spanikowałem i zabrałem go z chłodnego pokoju. Z tego co widziałem realnie mogło zakwtnąć 4-5 kwiatów.
A tak ogolnie to chciałbym powiedzieć, że oba storczyki to były prezenty a to czym sie na prawde zajmuje to akwarystyka
pozdrawiam i zapraszam do mojej małej akwarystyczno-storczykowej galerii http://www.butcher.home.pl/cvahoo