Temat: |
Re: orchidalia2003 szok |
Autor: |
Zbigniew Roman |
E-mail: |
zb.roman@data.pl |
Data: |
poniedziałek, 24 marca 2003 19:17:57 |
Witam!
Pilnie śledzę przebieg wymiany opinii o Orchidaliach i oto mam taki pomysł klaryfikujący: nazwijmy rzeczy po imieniu. Uważam, że niepoprawne jest nazywanie Orchidalii „wystawą”, nazwa „kiermasz” jest o wiele bardziej adekwatna. Wiele uwag negatywnych ma swoje źródło właśnie w tym, że, jak sądzę, autorzy wypowiedzi myślą intuicyjnie o wystawie a tymczasem mamy do czynienia z kiermaszem roślin (ze szczególnym uwzględnieniem storczyków) z domieszką inicjatyw edukacyjnych.
Wystawy storczyków wywodzą się z tradycji wystaw rolniczych, których podstawowym celem było spotkanie producentów i konkurowanie między nimi jakością wyhodowanych obiektów. Takiej wystawy w Polsce, póki co, nie da się zorganizować, bowiem nie ma tych producentów (no, jest kilku, może kilkunastu uprawiających podstawowe storczyki supermarketowe). Stąd też organizatorzy podpierają się różnymi elementami dodatkowymi, a to meble, a to dżungla, a to znowu wiązanki ślubne albo inne mniej lub bardziej fantazyjne dekoracje storczykowe. Trochę według zasady „storczyk jest dobry na wszystko”. Same rośliny jako takie giną w tych „ozdóbkach” i widz zaczyna się gubić w tej gmatwaninie i, jak sądzę, sfrustrowany, widzi w tym komercję. Tak, właśnie na tym polega w tym przypadku komercja: przytłoczyć widza znaczną obudową pozamerytoryczną. Komercja w tym przypadku nie polega na tym, że są sprzedawane storczyki i że ceny są czasami wysokie. Komercją jest tu tworzenie dodatkowej otoczki, nie mającej niczego wspólnego z roślinami, która ma wzmóc chęć zakupu.
Co zrobić byśmy mogli się pozbyć niedosytu? Myślę, że musimy rozpocząć mozolną pracę budowania kolekcji storczykowych i organizować spotkania (czyli właśnie wystawy) poświęcone konkurowaniu jakością uprawianych roślin. Z tego, co obserwuję na forum Orchidarium i Storczyków to jest już kilka osób, które mają niezłe zalążki kolekcji storczykowych. Należałoby doprowadzić do powstania, przykładowo, Rady Storczykowej, która ustaliłaby reguły konkurowania, zasady oceniania, kwalifikowania sędziów itp., itd. Jestem gotów włączyć się do takich prac. Zachęcam także innych do rozważenia, co mogliby zrobić byśmy mogli zorganizować wystawę storczykową poświęconą roślinom a nie szumowi komercjalno-medialnemu wokół roślin.
Pozdrawiam
ZbR
|
|
|
|