Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

Odpowiedz  Pokaż cały wątek
Temat: Re: Nasze miejsca uprawy
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: wtorek, 25 lutego 2003 11:42:55
Szczerze mówiąc, nie jest to wcale tak czasochłonne, jak mogłoby wyglądać.

Rośliny uprawiane epifitycznie podlewam (spryskuję 1,5 litrowym spryskiwaczem z pompką) w lecie codziennie lub co dwa dni, a w zimie co dwa lub trzy dni. Zabiera mi to raptem 10-15 minut i zużywam do tego około 2 litrów deszczówki.

Rośliny doniczkowe w normalnym podłożu podlewam w lecie co tydzień, a zimą rzadziej. Rośliny w hydroponice podlewam (uzupełniając wodę w pojemnikach) raz na dwa lub trzy tygodnie. Podlanie całości, co przypada raz na dwa lub trzy tygodnie, zabiera mi 10 minut dłużej, niż samo spryskiwanie.

Ponieważ żadnych roślin nie wyjmuję, nie muszę zwracać uwagi na rozlewanie wody itd., bo wszystko po prostu ścieka na dno orchidarium lub do wodoszczelnego koryta na dnie okna kwiatowego. Okno będące tylną ścianą witryny jest dodatkowo zabezpieczone silikonem, a dolny brzeg ma wyłożony przyklejoną do niego cienką wodoodporną wykładziną, która kieruje całą spływającą wodę do koryta na dnie. Czyli rozbryzgi i spływająca po oknie woda nie trafia na podłogę pokoju. (Czy wyraziłem się wystarczająco jasno, żeby było wiadomo, że po prostu leję po wszystkim jak popadnie?? No może z pominięciem kwiatów )

Prawdziwy problem jest raczej w fakcie, że TRZEBA REGULARNIE PODLEWAĆ. Dość skutecznie komplikuje to wakacje Dlatego wspominałem o planach zainstalowania systemu zraszaczy, które zautomatyzowałyby całkowicie spryskiwanie, dając możliwość spokojnego wyjazdu na dwa tygodnie lub dłużej.

Pozdrawiam,
Jerzy

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl