Temat: |
Re: z Bali |
Autor: |
Piotr Dobrzyński |
E-mail: |
obuwik1@wp.pl |
Data: |
czwartek, 22 października 2015 16:37:49 |
Pani Katarzyno, dziękuje za post. Przypomniał mi on mój zeszłoroczny pobyt na Bali i na Jawie. Piękne wyspy głownie pod względem botanicznym a wyspa Bali dodatkowo za bardzo przyjazną i otwarta mentalność ludzi. Chyba utworze dwa nowe wątki o roślinności tych wysp ;-).
Jeśli chodzi o przywóz jakichkolwiek roślin jest to sprawa ryzykowna. Powinien być wydany dokument CITES, za zakup roślin w tym kraju. który mówi, że rośliny nie zostały pozyskane z naturalnego środowiska. Tym bardziej, że ogrodnik Pani sprzedał endemity. Więc jeśli to zrobił to popełnił przestępstwo tak samo jak Pani, kupując od niego i przywożąc do kraju. Chyba, że nieźle Panią zaczarował.
Przywożąc rośliny do kraju powinna być zgłoszona sprawa do urzędu celnego na lotniku, który sprawdza zdrowotność roślin pod względem fito-sanitarnym.
Również ja kupiłem storczyki. Były to kultury in vitro, ale od razu dostałem świadectwo CITES, żeby nie mieć problemów na lotnisku. Kultury in vitro zakupiłem w ogrodzie storczykowym na Bali. Dwa zdjęcia wydają mi się znajome, właśnie z ogrodu storczykowego na Bali. Czy była Pani tam? |
|
|
|